Marzenia umierają i przepadają w otchłani czasu, to jedna z gorzkich prawd życia. Jedna z wielu.
Nasze marzenia zaprzęgają nas i chłostają miękkimi biczami, cudownymi biczami, a my biegniemy i biegniemy, nie ruszając się z miejsca...
Ponieważ w Ameryce można mieć wszystko, o czym się zamarzy, ale pod jednym warunkiem: że się zapłaci. Jeśli nie można zapłacić, jeśli odmówi się zapłaty, marzenia pozostaną na półce sklepiku.