Odnoszę wrażenie, że z punktu widzenia mężczyzn, miłość składa się w równych częściach z pożądania i zdziwienia. Kobiety wiedzą co to to jest zdziwienie natomiast tylko wydaje mi się, że wiedzą co to pożądanie.
To nie sprawa miłości, czy w ogóle uczuć. Potrafię je dawać i potrafię brać. Czuję ból, jak każdy. Chcę dotykać kogoś, chcę, żeby i mnie ten ktoś dotykał. Ale na pytanie: ,, Nic Ci nie jest?", nie umiem odpowiedzieć, że przeciwnie, jest.
Zanotowałem w pamięci, żeby nigdy nie obsypywać komplementami kobiety, która ma w ręku kawał surowego mięsa.
Jakoś nie bardzo to wtedy działa.
Gdy się zbyt często siedzi w domu to dziwne zachowanie przestaje być dziwne.
Nocą myśli mają tę nieprzyjemną cechę, że rozluźniają obroże i uciekają na wolność.
Wszyscy tak właśnie żyjemy, dzień po dniu, posiłek po posiłku, cierpienie po cierpieniu, oddech po oddechu.
Pisarze, którzy zaprzestają działalności twórczej, stopniowo tracą wyobraźnię - jak każde nieużywane narzędzie, prędzej czy później musi zardzewieć.
Starzy ludzie zazwyczaj cierpią co najmniej na dwie przypadłości: altretyzm i głupotę. Nie można ich winić za żadną z nich.
Co to za beznadziejny wynalazek, telefon i jak rzadko dowiadujemy się dzięki niemu czegoś przyjemnego!
Nic się nie działo. Zero. Dostrzegłem w tym ironię, a kto wie, może nawet morał? Od lat uciekałem od problemów rzeczywistego świata, kryłem się w Narnii własnej wyobraźni, a teraz rzeczywistość porosła zdumiewającą gęstwiną, czaiły się w niej stwory, niektóre zębate, szafa zaś nie chciała się przede mną otworzyć.
Devore wyglądał jak coś, co szczęściarz archeolog znajduje w komorze grobowej piramidy wraz z wypchanymi żonami i domowymi zwierzątkami...
Płaczemy oczami, tylko tak potrafimy płakać, ale tego wieczoru płakałem każdym porem ciała, każdym jego zakamarkiem.
Czy troszczy się pan o swoją duszę? O swoją nieśmiertelną duszę? O bożego motyla zamkniętego w kokonie ciała, które niebawem będzie cuchnąć tak jak moje?