Aby osiągnąć sukces, każdy artysta musi znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Sama chwila zależy od łaski bogów, ale każdy syn lub córka swojej matki może dzięki usilnej pracy trafić we właściwe miejsce - i czekać.
Najbardziej chyba oczywistym czułym punktem, w sensie psychologicznym, jest świadomość naszej własnej śmiertelności (...) W społeczeństwie przykładającym tak wielką wagę do urody i potencji seksualnej, głęboko zakorzeniony niepokój i ambiwalentny stosunek do seksu stają się kolejnym naturalnym czułym punktem, do którego autor opowieści czy filmów grozy odwołuje się niemal instynktownie (...) Pierwotnym, perwersyjnym gwałcicielem jest wampir, który odbiera nie tylko cnotę, ale także życie. I być może w oczach milionów nastoletnich chłopców, obserwujących, jak wampir przybiera skrzydlatą postać i wlatuje do sypialni kolejnej śpiącej damy, najlepszy z tego wszystkiego jest fakt, że nie potrzebuje ona nawet, by mu stanął. Czy może być lepsza nowina dla chłopców wkraczających w okres dojrzałości seksualnej, z których większość została nauczona, że udane związki seksualne oparte są na męskiej dominacji i kobiecym poddaniu? Problem w tym, że większość czternastolatków, którzy niedawno odkryli swój własny seksualny potencjał, czuje, że jest w stanie zdominować jedynie rozkładówkę "Playboya".
Wbrew teoriom Einsteina czas nie jest rzeką, tylko wielkim pieprzonym bawołem, który powala nas na ziemię i w końcu rozgniata na miazgę, krwawą i nieruchomą, z aparatem słuchowym wsuniętym w jedno ucho i woreczkiem po kolostomii przypiętym do uda w miejsce czterdziestki piątki.
Talent jest jak tępy nóż, niezdolny przeciąć czegokolwiek, o ile człowiek nie posługuje się nim z wielką siłą - tak wielką, iż nóż nie tnie, ale wali niczym maczuga i łamie wszystko co napotka na swej drodze.
Oddanie komuś kontroli sprzeciwia się naszemu instynktowi przetrwania. Choć każda myśląca, dobrze poinformowana osoba rozumie, iż jazda samochodem jest znacznie niebezpieczniejsza niż latanie, jednak wciąż czuje się lepiej za kółkiem, tam bowiem kontroluje sytuację - lub przynajmniej ma takie złudzenie.
(...) wszyscy jesteśmy chorzy psychicznie. Ci z nas, którzy pozostają poza domami wariatów, po prostu ukrywają to nieco lepiej - choć może nie aż tak dobrze.