Bogowie, ratujcie mnie, to twarz króla - jego gniew pali niczym słoneczny żar.
Napięcie krytyczne - powiedział - to rzecz, o której książę powinien wiedzieć. Łańcuchy mają swoje granice wytrzymałości, ale ludzie też. Pamiętaj o tym.
Niewielka to rozrywka przygotowywać się do przyjęć na niby, na których ma się pojawić królowa, gdy już się nią jest. [...] Sasza dorosła i odkryła, że życie ludzi dojrzałych wcale nie wygląda tak, jak przypuszczała w dzieciństwie. Wtedy wydawało jej się, że pewnego dnia podejmie świadomą decyzję i odłoży swoje lalki, gry i zabawy niby do lamusa. Teraz uzmysłowiła sobie, że nic takiego się nie stało. Zauważyła natomiast, że sprawy te przestały ją interesować. Bawiły ją coraz mniej i mniej, aż w końcu przyjemności dzieciństwa przysypał pył zapomnienia.
[...] najczęściej źli ludzie przypominają raczej psy niż diabły. Psy to stworzenia przyjazne, ale głupie, podobnie jak mężczyźni i kobiety, kiedy się upijają. Gdy są podniecone i czegoś nie rozumieją, mogą ugryźć. Gdy ludzie bywają podekscytowani i nie pojmują, o co chodzi, zaczynają się bić. Psy to świetne zwierzęta domowe, bo są wierne, ale jeśli istota ludzka jest niczym więcej niż zwierzak, to, moim zdaniem, kiepski z niej człowiek. Psy bywają odważne, ale bywają też tchórzami wyjącymi w mroku i umykającymi z podwiniętym ogonem. Pies gotów jest lizać rękę zarówno złego, jak i dobrego pana, gdyż nie zna różnicy między dobrem a złem. Pies zje pomyje, zwymiotuje to, czego jego żołądek nie zniesie, i przyjdzie po więcej.
Dlaczego widok starszego pana, spożywającego bez entuzjazmu ciastko, wywołał w nim takie podniecenie? Hm, po pierwsze trzeba pamiętać, że starszy pan to nie był taki znowu pierwszy lepszy dziadek. To ojciec Tomasza. A podglądanie, co należy z przykrością stwierdzić, jest atrakcją samą w sobie. Kiedy obserwuje się kogoś, kto nie wie, że jest widziany, nawet jego najzwyklejsze czynność wydają się ważne.
Po chwili Tomasz poczuł się trochę zawstydzony tym, co robi, co wcale nie jest takie dziwne. Podglądanie kogoś to w końcu jakby kradzież - kradniemy widok tego, co robią ludzie, myśląc, że są sami.
Tracimy dumę przed upadkiem. Wcześniej czy później rozśmieszymy siedzącego w nas obcego.
(...) jeśli coś trwa dostatecznie długo, nawet historycy nie potrafią spamiętać wszystkiego.
Moim zdaniem prawdziwa przyjaźń zawsze wyzwala w nas takie serdeczne uczucia, bo świat zazwyczaj wydaje się surową pustynią, a kwiaty, które na nim kwitną, czynią to wbrew naturze.
Być może aniołom nie grozi potępienie, ale istoty ludzkie nie mają tego szczęścia i zawsze znajdują się blisko piekła.
Czy żyli potem długo i szczęśliwie?
Nie. Nikomu to się nie zdarza, bez względu na to, co mówią baśnie. Trafiły się dobre dni, tak jak i wam, no i złe, o których także sami coś niecoś wiecie. Odnosili zwycięstwa i ponosili klęski, co wam też nie jest obce czasami wstydzili się za siebie, wiedząc, że nie stanęli na wysokości zadania, a niekiedy mieli świadomość, że sprostali wymaganiom swego boga. Ogólnie mówiąc, żyli tak, jak potrafili, wszyscy razem i każdy z osobna; jedni dłużej, a drudzy krócej, ale zawsze odważnie i uczciwie, za co ich kocham i wcale się tego nie wstydzę.
- Nie! Woły nie są głupie- to tylko ludzie tak o nich myślą, bo są duże, łagodne i pomocne. A to więcej mówi o nich samych niż o wołach (...).
Umysły ludzie, a zwłaszcza dzieci, są niczym studnie - głębokie studnie, wypełnione czystą wodą. A czasami, jeśli jakaś myśl jest zbyt trudna do zniesienia, osoba, której przyszła ona do głowy, zamyka ją w solidnym pudełku i wrzuca do tej studni. Nadsłuchuje plusku...a potem pudełko znika. Oczywiście, naprawdę wcale tak nie jest. (...) nawet najgłębsza studnia ma dno, a to, że coś znikło nam z oczu, nie oznacza, iż przestało istnieć. Nadal leży tam, na dnie. (...) szkatułki, w których zamknięte są owe złe, przerażające myśli, mogą się rozpaść, a zawarta w nich złość wyleje się po jakimś czasie i zanieczyści wodę...a gdy studnia umysłu jest już porządnie zatruta, nazywamy to szaleństwem.
Poczucie winy jest jak rana, stale absorbuje uwagę osoby która ja ma, domaga się ponownego oglądania i rozdrapywania tak, że nie może nigdy się zagoić
Światy czasami ulegają wstrząsom i zamieniają bieguny i to właśnie wtedy się zdarzyło. Flagg wyczuwał coś, ale nie potrafił tego zrozumieć. Wszelkie dobro na świecie ratuje jedynie tylko to, że w chwilach wielkiej wagi zło nieoczekiwanie traci wzrok”.
Tomasz odkrył dwie rzeczy: Poczucie winy i tajemnice nigdy nie spoczywają w spokoju, niczym kości zamordowanego, ale z tą świadomością da się żyć