Co to za beznadziejny wynalazek, telefon i jak rzadko dowiadujemy się dzięki niemu czegoś przyjemnego!
Wszyscy pamiętamy nagrania Mateusza Morawieckiego z restauracji "Sowa i przyjaciele" (...) według zeznań nagrywających go kelnerów rozmawiał o przekrętach finansowych oraz kupowaniu nieruchomości na słupy. Niestety, te nagrania zginęły, nie wiadomo, kto nimi dysponuje. Nie wydaje wam się dziwne i niepokojące to, że ktoś dysponuje nagraniami mogącymi skompromitować premiera rządu polskiego, być może szantażuje go tymi nagraniami i nikogo to nie interesuje? Czemu dziennikarze tak rzadko poruszają ten temat?
Prezydent Roosevelt miał kiedyś powiedzieć, że „spokojne morze nie czyni dobrego żeglarza”. Przy flaucie nie da się bowiem zdobyć umiejętności i doświadczenia niezbędnego w czasie sztormu. Podobnie funkcjonowanie w korzystnych i stabilnych uwarunkowaniach gospodarczych rzadko pozwala na przygotowanie się na trudniejsze czasy. A niestety takie czasy prędzej czy później nadchodzą, bo występowanie nieoczekiwanych szoków jest nieodłączną cechą gospodarki. Wyzwania pojawiające się w okresach dekoniunktury uruchamiają często pokłady kreatywności i dynamizmu, które pozwalają wielu podmiotom gospodarczym na dostosowanie się do zmienionych uwarunkowań.
Mimo zaangażowania Kaczyńskiego, Dudy i wszystkich pisowskich liderów opinia publiczna – jak rzadko – jednoznacznie potępia tę inicjatywę. Uważam, że PiS ewidentnie strzelił sobie w stopę i że Kaczyński bez wątpienia zapłaci za to polityczną cenę.
Dwie koleżanki posłanki (Izabela Jaruga-Nowacka, Jolanta Szymanek-Deresz), marszałek Szmajdziński. Wczoraj składałem mu życzenia z okazji 58 rocznicy. Pytał mnie jak to jest, kiedy przekracza się sześćdziesiątkę. Powiedziałem mu, że niedługo się przekona. (...) Znaliśmy się od wielu wielu lat. Zawsze w moim życiu był obecny, życiu politycznym. Trudno mi się oswoić, że jego już nie ma. Cały czas mam wrażenie, że go usłyszę, albo do niego zadzwonię. Zresztą jak się dowiedziałem, że ten samolot się rozbił i że on był na pokładzie, to wziąłem telefon i zadzwoniłem do niego z nadzieją, że to nieprawda. Ale niestety jego komórka milczała.(...) Pamiętajmy, że ludzi nie można zastąpić. Już nie będzie drugiego Lecha Kaczyńskiego, nie będzie Jerzego Szmajdzińskiego.
Najpierw Lecha. Brał udział w negocjacjach w Magdalence, które poprzedziły Okrągły Stół. Zabierał głos rzadko, ale konkretnie. Mówił prawniczym i wypranym z emocji językiem. Już w trakcie obrad Okrągłego Stołu obecny prezydent przedstawił mi brata. Muszę powiedzieć, że zaimponował mi bystrym umysłem. Wyskoczył do mnie z żartobliwymi pretensjami: „Panie generale, pan internował brata, a mnie nie. Teraz brat chodzi z nożyczkami i obcina kupony, robi wielką politykę, a ja nie mam czym się pochwalić”. Powiedziałem, że nic straconego, bo jestem szefem MSW, kodeks karny obowiązuje, mogę to nadrobić. Spodobał mi się jako człowiek, który w trudnej sytuacji potrafi zachować się dowcipnie.
Plany umarły wraz z otrzymaniem rachunku telefonicznego. Myślałem, że moja mama mnie za to zabije, pokroi i wyrzuci na Barlickim. Oto cała przygoda. Przestroga: nie gadaj z Francuzami przez telefon.
Otwarci i gościnni ludzie – tacy magiczni i prawdziwi. Rzadko spotyka się taką naturalność. Poza tym, urzekły mnie przepyszne dania, kuchnia warzywno-mięsna, wina gruzińskie i charakterystyczne typowe biesiady. Zauroczyło mnie Tbilisi i taki niebywały kontrast pomiędzy bardzo starą, a nowoczesną architekturą.
To co chcemy robić to produkty następujące po sobie które są mądrzejsze niż jakiekolwiek mobilne urządzenia wcześniej i bardzo łatwe w używaniu. Tym jest iPhone OK? Zamierzamy wynaleźć telefon na nowo.
Lubię wolność ruchu jaką daje mi mój telefon, to zdecydowanie zmieniło moje życie.
W przyszłości najbardziej przekonującym powodem dla ludzi do kupienia komputera będzie podłączenie go do ogólnokrajowej sieci komunikacyjnej. Jesteśmy na początku etapu który będzie prawdziwym przełomem dla ludzi - taki jakim był telefon.