Gdy żyje się między wariatami, trzeba nauczyć się być wariatem.
Łatwo jest nazwać szaleńcem kogoś, kto myśli inaczej niż ty!
- Po mojemu, panie sędzio, ci ludzie to wariaci.
- Bez wątpienia, moja Kate, bez wątpienia (...). Lecz cóż w tym dziwnego? Czyż ci, co się pobierają, nie są zawsze trochę szaleni?
Człowiek zyskuje wolność, gdy uwolni się od swego otoczenia. Tylko tak może zyskać jednostkowość. Krok ten musi jednak przypłacić szaleństwem. Ceną za wolność jest obłęd.
Szalony, kto zgrzyta zębami unosząc się gniewem na przeszłość, która jest jak granitowy blok i zamknięta. Przyjmij ten dzień tak, jak jest ci dany, zamiast bić głową o nieprzekraczalnym mur.
Kiedy wariat zaczyna wyglądać na takiego, który zachowuje się już całkiem rozsądnie, to znak, że czas założyć mu kaftan bezpieczeństwa.
- Skąd pan wie, że jestem szalona? - zapytała Alicja
- Musisz być. Inaczej nie przyszłabyś tutaj! - odpowiedział kot.
Wszystko, czego młodość dosiada i co szaleństwo pogania, jest zawsze niezrównane.
Taka jest miłość: jedno z dwojga, albo
sam oddasz rozum na służbę szaleństwu,
albo szaleństwo zniewoli twój rozum.
Melancholia jest matką obłędu.
Można zwariować od tego udawania wariata.
[akt III, scena II].
Miłość to czyste szaleństwo. Moim zdaniem zakochanych powinno się jak wariatów batożyć i trzymać w ciemnicy. Nie stosuje się takiej kary dlatego, że to forma obłędu jest nazbyt rozpowszechniona i sami dozorcy też bywają zakochani.
Kochankom nie przeszkadzają ich własne szaleństwa.
W mózgach kochanków i szaleńców kipi nadmiar fantazji, tworzącej złudzenia w tempie, za którym nie nadąży rozum.
Szaleństwo to rzecz względna. Kto ustala normę?
Szaleństwo to unikanie problemów, rzeczywistości i stresujących sytuacji. Ludzie robią uniki na różne sposoby. Niektórzy stają się alkoholikami, inni biorą LSD lub palą marihuanę. Są też tacy, którzy chorują somatycznie - zapadają na choroby nowotworowe lub na gruźlicę albo dotyka ich paraliż. Choroba zwalnia ich z odpowiedzialności. Nie muszą konfrontować się z rzeczywistością. Są to sposoby chronienia ego. [...]
Kiedy życie staje się nieznośne, gdy występuje w nim zbyt wielkie napięcie, pojawiają się nieuleczalne choroby. Są nieuleczalne, ponieważ pacjent je współtworzy. A bez współpracy pacjenta nie można wyleczyć choroby.
Obłęd - / obłęd by w ogóle - / by w ogóle - / no właśnie co - / obłęd już samo to - / to wszystko - / obłęd już samo to wszystko - / co dane - / obłęd to wszystko co dane - / co się widzi - / obłęd to wszystko co się widzi - / to - / no właśnie co - / no to - / to tutaj - / to wszystko tutaj - / obłęd to wszystko co dane - / co się widzi - / obłęd to wszystko co się tutaj widzi - / by w ogóle - / no właśnie co - / widzieć - / ledwo widzieć - / łudzić się że ledwo się widzi - / chcieć się łudzić że ledwo się widzi - / obłęd by w ogóle chcieć się łudzić że ledwo się widzi - / co - / no właśnie co - / i gdzie - / obłęd by w ogóle chcieć się łudzić że ledwo się widzi co gdzie - / gdzie - / no właśnie gdzie - / tam - / gdzieś tam - / gdzieś tam daleko - / w dali - / gdzieś tam daleko w dali - / jakby we mgle - / gdzieś tam daleko w dali jakby we mgle co - / co - / no właśnie co - / to wszystko co się widzi - / no to wszystko - / to wszystko tutaj - / obłęd by w ogóle widzieć co - / ledwo widzieć - / łudzić się że ledwo się widzi - / chcieć się łudzić że ledwo się widzi - / gdzieś tam daleko w dali jakby we mgle co - / obłęd by w ogóle chcieć się łudzić że ledwo się widzi [gdzieś tam daleko w dali jakby we mgle co - / co - / no właśnie co - / no właśnie – co.
Gdy się zbyt często siedzi w domu to dziwne zachowanie przestaje być dziwne.
Normalny człowiek nie zabija młodszego brata. Normalny człowiek nie przystaje pod drzwiami własnej matki, zastanawiając się, czy jest naga.
Ale nienormalny człowiek nie chce, żeby inni wiedzieli, że jest nienormalny.