Wiele, wiele lat Roland uczył się tego, co w ludzkim życiu jest być może najstraszniejsze: nawet złamane serca z czasem się zrastają.
Tak mijamy duchy prześladujące nas do końca życia; siedzą skromnie przy drodze niczym żebracy, a jeśli w ogóle je dostrzegamy, to tylko kątem oka. Rzadko, jeśli w ogóle, uświadamiamy sobie, że one na nas czekają. A przecież czekają i gdy je mijamy, zbierają swe tobołki i ruszają za nami. i z każdym naszym krokiem są coraz bliżej.
Mówią, że świat poszedł naprzód. No tak! Poszedł naprzód, poszedł naprzód, i to bardzo...zawędrował po drodze do piekła.
Z każdej sytuacji masz trzy wyjścia (...). Możesz postanowić coś zrobić, możesz postanowić nic nie robić...i możesz postanowić, że nic nie postanowisz.