Gdy kobieta widzi, że mężczyzna jest nią zainteresowany, odbiera to jako komplement, i sama ułatwi poznanie.
Dziwne, że ludzie o bardzo wysokiej inteligencji prawie nigdy nie wykorzystują wielkich szans, jakie daje zbrodnia...
Że zostanę premierem Wielkiej Brytanii? Co wtedy? czy to będzie oznaczało zdobycie prawdziwej potęgi? Na każdym kroku hamowany i ograniczany przez kolegów, przez system, przez proces demokratyczny, którego będę tylko drobnym kółeczkiem. Nie, to nie dla mnie! Potęga, jakiej chciałem, miała być absolutna! Chciałem być autokratą! Dyktatorem! Jednakże taką potęgę można osiągnąć jedynie środkami pozaprawnymi. Trzeba grać na słabościach ludzkiej natury, na słabościach społeczeństw, aby stworzyć i kontrolować potężną organizację, z pomocą której będzie można obalić istniejący system i samemu rządzić!.
(...) praktycznie nie można wprowadzić go w błąd oddziałując na przykład na jego wyobraźnię. On jej po prostu nie ma. U niego liczą się tylko fakty. Problemy rozwiązuje powoli, ale kiedy dogrzebie się do faktów, nie ma siły odciągnąć go od nich.
Zainteresowane strony wierzyły, że zastosowano odpowiednie środki ostrożności, aby całą tę sprawę utrzymać w tajemnicy. Niestety, podobne założenia i nadzieje okazują się przeważnie płonne. Ktoś się zawsze wygada!.
Nie byłoby wskazane, żeby się dowiedzieli, iż są tylko narzędziem w naszym ręku. To uczciwi ludzie, szanowani i dlatego dla nas tacy ważni. Jest rzeczą bardzo ciekawą, że rewolucji nie można robić bez uczciwych ludzi. (...) Ale bardzo szybko należy się ich pozbyć.
Nie uwierzył! I tak jest zawsze, kiedy mówi się prawdę.
- Pani jest Amerykanką?
- Tak.
- Patriotką?
- Wydaje mi się, że nie ma pan prawa do zadawania podobnych pytań! Ale skoro już pan pyta, odpowiedź brzmi: tak.
- Nie chciałem pani urazić. Chodzi o rzecz wielkiej wagi (…) – Rozejrzał się dookoła i zniżył głos. – Wiozę dokumenty o niesłychanie doniosłym znaczeniu. Mogą okazać się decydujące dla aliantów. Rozumie pani teraz? Te dokumenty muszą ocaleć. Większą szansę mają w pani rękach niż w moich. Weźmie je pani?
- Zabierz mój bagaż na dół.
- Tak, sir. Wyjeżdża pan, sir?
- Wyjeżdżam do diabła (...).
- Tak, sir. Czy mam wezwać taksówkę?
- Może masz rację, moje dziecko. Kobiety były i są takie same. Bezczelne wówczas i bezczelne dziś.
- W pełni się zgadzam, sir - odparła Tuppence. - Sama jestem bezczelna.
I proszę się nie czuć urażoną, że wytykam pani młodość. Jest to wspaniały grzech, który ludzie niestety zamieniają zbyt szybko na wątpliwą cnotę rzekomej dojrzałości
To straszne przekonać się nagle, że z niewiadomego powodu zdradza się własne zasady