Poirot westchnął i wstał.
- Widzę, panie Raikes, że jest pan idealistą.
- I cóż z tego?
- Zbyt wielkim idealistą, aby martwić się z powodu śmierci dentysty.
Pan Raikes odparł pogardliwie:
- Jakie ma znaczenie śmierć marnego dentysty?
- Może to dla pana nic nie znaczy - odparł Poirot. - Ale znaczy dla mnie. Tym się właśnie różnimy.
W życiu największych ludzi zdarzają się czasem upokarzające momenty. Mówi się, że nikt nie jest bohaterem dla swego służącego. Niech mi będzie wolno dodać, że niewielu ludzi stać na bohaterstwo w momencie, gdy stają oko w oko z dentystą.
Herkules Poirot był chorobliwie świadom tego faktu.
Jeżeli mężczyzna czuje, że kobieta wiele się po nim spodziewa, próbuje dorównać stworzonemu przez nią ideałowi.
Zawsze to samo; ludzie zawsze coś ukrywają. Przeważnie nic nie znaczące rzeczy, bez których jednak niemożliwe jest odnalezienie drogi prowadzącej do wykrycia prawdy.
Świat jest wasz. Nowe Niebo i Nowa Ziemia. W waszym nowym świecie, moje dzieci, pozwólcie, żeby znalazły miejsce wolność i litość...To wszystko, o co was proszę.
Ja nie zajmuję się narodami, monsieur. Ja zajmuję się życiem zwykłych ludzi, którym nikt nie ma prawa dysponować.
Pierwsze, drugie - zapnij mi obuwie;
Trzecie, czwarte - zamknij drzwi otwarte;
Piąte, szóste - dobierz patyczki proste;
Siódme, ósme - ułóż je prosto;
Dziewiąte, dziesiąte - kura tłusta na zachętę;
Jedenaste, dwunaste - pułapki przepastne;
Trzynaste, czternaste - dziewczyny zalecają się;
Piętnaste, szesnaste - kucharki ciekawskie;
Siedemnaste, osiemnaste - dziewczyny przyjazne;
Dziewiętnaste, dwudzieste - moje talerze są puste.
Zerknął do gazety i stwierdził, że rząd zdaje się przechodzić ze stanu niekompetencji do rzeczywistego upośledzenia na umyśle.
- A teraz, mój drogi George`u, powiedz co sądzisz o tej sprawie?
George zamyślił się i powiedział:
.....
- Że będzie pan musiał sobie poszukać nowego dentysty .....
Na środku stała wielka metalowa skrzynia, w jakiej przechowuje się futra. Wieko było otwarte. Poirot podszedł bliżej i zajrzał do środka. Najpierw ujrzał stopę i zniszczony but z ozdobną klamerką. Zapamiętał tę klamerkę, gdy pierwszy raz zetknął się z panną Sainsbury. Jego wzrok powędrował dalej. Dojrzał zieloną, wełnianą marynarkę, spódnicę, aż wreszcie zatrzymał się na głowie.