Nie zamierzam iść dzisiaj na przechadzkę. Ja, jak kot, siedzę przy ogniu i grzeję łapki.
Motyw i sposobność nie wystarczą. Trzeba mieć poza tym usposobienie zbrodniarza.
Wszystko, co robiła lub mówiła, stawało się wydarzeniem. Miała rozum, urodę, oryginalność i dosyć żywotności, by dać napęd rakiecie kosmicznej.
Niezależnie od tego, kto ma teraz kamień, jest wiele innych osób, które go pożądają i nie zawahają się przed niczym.
Wszystko dobrze się kończy.
- Tylko nie dla mnie - mruknęła Sarah pod nosem. Mówiła tak cicho, że usłyszał to jedynie Poirot. Potrząsnął łagodnie głową.
- Myli się pani, mademoiselle Sarah. Wszystkie doświadczenia są cenne. Prorokuję, że czeka panią szczęście.
Będzie wówczas wiedział, że przegrał...że na próżno popełnił morderstwo doskonałe.
Kobieta musi czasem skłamać. Kobiety bronią się często za pomocą kłamstwa i czasem bywa to skuteczne. Są jednak trzy osoby, którym kobieta powinna mówić prawdę – spowiednik, fryzjer i prywatny detektyw – jeżeli im ufa.
Jedni popełniają morderstwa, drudzy bywają wmieszani w morderstwa, jeszcze innym morderstwa narzucają się same.
W całym okresie badania tej sprawy nie szukałem wybuchowego mężczyzny czy kobiety, ponieważ gniew ma własny wentyl bezpieczeństwa. Pies, który szczeka, nie gryzie. Nie, szukałem człowieka o łagodnym usposobieniu, człowieka cierpliwego i opanowanego, który od dziewięciu lat gra rolę popychadła. Nie ma większego napięcia, od tego, które trwa latami, nie ma większej urazy od tej, która narasta powoli.
To godne pożałowania, ale muszę przyznać, że ja, Herkules Poirot, jestem zupełnie zbity z tropu.