W tym domu nikt nie używa właściwych narzędzi...łapią, co jest pod ręką, i nie odkładają na miejsce. I nikt nic nie pamięta. Gdybym miał tak żyć, byłbym w stanie ciągłej obawy...ale oni...im to chyba nie przeszkadza.
Cóż to za dziwne zrządzenie natury - pomyślał Herkules Poirot - że każdy mężczyzna, jakkolwiek byłby zewnętrznie niepociągający, znajduje kobietę, która go wybiera.
- Obawiam się - mruknął Poirot - że pani kobieca intuicja wzięła sobie dzień wolny...
Nie mogę, naprawdę nie mogę przesiadywać sam całymi dniami w fotelu i rozmyślać o tym, jaki jestem cudowny. Potrzebny jest pierwiastek ludzki, potrzebny jest cudzy podziw".