Mam pewne doświadczenia z cudzoziemcami i wiem, że kłamstwo przychodzi im łatwiej niż mówienie prawdy.
Bo, ciociu, ludzie pragną żyć, prawda? (...)
Ja także pragnę żyć, nie dlatego nawet, by być szczęśliwą, radować się, bawić. Po prostu, ciociu Jane, chcę chodzić, poruszać się, myśleć, odczuwać wszystko, co mnie otacza.
Nastał morderstw dzień uroczy, rozkoszny niczym wonny maj. Zmyły się z miasta wszystkie gliny, a nam, mordercom, w to graj!
- Śmierć w jedwabnych pończochach - zadeklamował Patryk.
- Jedwabnych ? To nylony, głuptasie.
- Śmierć w nylonach ? To już nie tak dobry tytuł kryminału.