...zasypiam. Lecz jest to niespokojny sen. Ciało pragnie głębokiego snu, ale świadomość nie zasypia. Ja kołyszę się między jednym a drugim jak wahadło. Nadchodzi świat i choć nie jest jeszcze zupełnie widno, ptaki podnoszą wrzawę w ogrodzie i ich głosy całkowicie wybijają mnie ze snu.
Podobno to niebezpieczny eksperyment, włączać sny (prawdziwe lub nie) do tego, co się pisze. Jedynie garstce pisarzy - i mówię tu tylko o najbardziej utalentowanych - udaje się oddać tę irracjonalną syntezę, jaką znajdujemy w snach.