(...) spędzali wiele godzin nieomal w milczeniu. Bo bali się, że mogą powiedzieć coś niewłaściwego.
Pewnego dnia strata jednej kobiety oznacza też stratę wszystkich kobiet. I tak stajemy się mężczyznami bez kobiet.
Czy mogłaby pani choć raz, choć na krótką chwilę go odwiedzić? Jak tak dalej pójdzie, doktor pewnie tego nie przeżyje. Ale nie przyszła...
Są na świecie ludzie dobrze wychowani i ludzie taktowni. Oczywiście i jedno i drugie jest ważne, ale często takt góruje nad dobrym wychowaniem.
(...)
- Ona to wyjaśnia na konkretnym przykładzie.
Pewien mężczyzna otwiera drzwi, a za nimi przebiera się naga kobieta. Człowiek dobrze wychowany natychmiast zamyka drzwi i mówi: "Przepraszam panią". Człowiek taktowny także natychmiast zamyka drzwi, ale mówi "Przepraszam pana".
A poza tym, jedyna rzecz, którą możemy zrobić dla zmarłych, to jak najdłużej zachować ich w pamięci. Ale to nie jest takie proste, tylko prosto brzmi. I nie każdego można o taką rzecz poprosić.
- Ale czy w ogóle można kogoś w pełni zrozumieć? Nawet jeśli tę osobę darzymy głębokim uczuciem.
Przede wszystkim zależało mu bliskim intelektualnym kontakcie z atrakcyjnymi kobietami, a nie tylko na seksie. Dzięki temu kobiety naturalnie lgnęły do doktora Tokai, bez zahamowań cieszyły się spędzanym z nim czasem i w rezultacie chętnie mu się oddawały. Ja osobiście uważam, że wiele kobiet (szczególnie atrakcyjnych kobiet ma serdecznie dość mężczyzn, którzy natarczywie domagają się seksu.
Kiedy ostatni raz naprawdę kogoś kochałem?
Bardzo dawno temu. Między jednym okresem lodowcowym a drugim. W każdym razie bardzo dawno.
Niektórzy ludzie mają bardzo mało wewnętrznych zmagań i trosk, za to wiodą zadziwiająco pokrętne życie.
- Słuchaj, Tanimura, dlaczego po naszej randce do mnie nie zadzwoniłeś? Chciałam z tobą spokojnie pogadać.
– Bo byłaś dla mnie trochę za ładna – odparłem. Roześmiała się.
– Przyjemnie usłyszeć coś takiego, nawet jeśli mówisz to tylko z grzeczności.
– Nigdy w życiu nie powiedziałem nic z grzeczności – odrzekłem.
Ale kiedy myślę o okresie, gdy miałem dwadzieścia lat, pamiętam tylko, jak bardzo byłem samotny i sam. Nie miałem dziewczyny, żeby ogrzała moje ciało i serce, nie miałem też przyjaciela, z którym mógłbym szczerze porozmawiać. Codziennie nie wiedziałem, co począć, nie miałem żadnej wizji przyszłości. Przez większość czasu byłem głęboko zamknięty w sobie. Zdarzało się, że przez tydzień z nikim nie rozmawiałem. Wiodłem takie życie przez rok. To był długi rok.
Tylko mężczyzna bez kobiety potrafi zrozumieć, jak ciężko, jak boleśnie jest stać się jednym z mężczyzn bez kobiet.
Starał się w miarę możliwości nie kłamać, ale zasadniczo jego podejście było takie, że lepiej nie wyjawiać informacji, które nie muszą być wyjawione.
To jednak zagadkowa rzecz - powiedziała bardzo ostrożnie dziewczyna. - Świat może się lada chwila zawalić, a ludzie się przejmują rozwalonym zamkiem, inni w poczuciu obowiązku przychodzą go naprawić. Na dobrą sprawę to przedziwne. Nie uważasz? Ale może to i dobrze. Może to jest właśnie słuszne. Moze ludzie nie upadają na duchu dlatego, że właśnie w poczuciu obowiązku pracowicie dbają o takie drobiazgi, mimo że świat ma się zawalić.
Misaki otworzyła okno i zapaliła malrboro zapalniczką samochodową. Zaciągnęła się głęboko i z zadowoleniem zmrużyła oczy. Przez chwilę zatrzymała dym w płucach, a potem powoli wypuściła przez okno.
- Zabije cię to - powiedział Kafuku.
- Samo życie człowieka zabije - odparła.
- Ale może za młodu w pewnym sensie trzeba przeżyć taki samotny, ciężki okres. To jest część procesu dorastania.
- Tak sądzisz?
- Tak samo jak drzewa muszą przetrwać zimę, żeby się stały silne i wielkie. W ciepłym, łagodnym klimacie nie tworzą się słoje.
Ona naprawdę była za ładna jak na to, żebym się nią poważnie zainteresował. I wtedy i teraz. A poza tym jej uśmiech był zbyt uroczy na to, żeby był prawdziwy.