Otaczająca nas rzeczywistość składa się ze złych przepowiedni, które się sprawdziły.
(...) rzeczywistość wydawała mi się przekrzywiona jak nierówno zapięty sweter.
W życiu często się zdarza, że trudno jest uchwycić granicę między rzeczywistością a nierzeczywistością. Wygląda na to, że ciągle się przesuwa. Jak granica państwa przesuwająca się codziennie zależnie od nastroju. Trzeba zwracać baczną uwagę na te ruchy. Jeśli się tgo nie robi, można przestać się orientować, po której człowiek jest stronie.
Ponieważ pamięć i odczucia są tak niepewne, tak subiektywne, zawsze polegamy na jakiejś rzeczywistości - nazwijmy ją rzeczywistością alternatywną - która udowodni prawdziwość wydarzeń. Do jakiego stopnia fakty, które uznajemy za prawdziwe, rzeczywiście takie są, a do jakiego stopnia są faktami jedynie dlatego, że tak je nazywamy - takiego rozróżnienia nie sposób dokonać. Dlatego, by uznać pewną rzeczywistość za rzeczywistość, potrzebujemy innej rzeczywistości do zrelatywizowania tej pierwszej. Lecz ta druga rzeczywistość wymaga trzeciej jako podstawy. W naszej świadomości powstaje nieskończony łańcuch, a jego podtrzymywanie tworzy wrażenie, że istniejemy. Może jednak wydarzyć się coś, co przerwie ten łańcuch i wtedy czujemy się zagubieni. Co jest prawdziwe? Czy rzeczywistość znajduje się po tej stronie zerwanego łańcucha, czy po drugiej?