Jeśli przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się!
Strasznie cierpieć i wiedzieć, że samym jest się tego przyczyną: to właśnie jest piekło.
Nie ważne kiedy...Nie ważne gdzie...Piekło jest puste...
...A wszystkie diabły są tu.
Piekło - zawołał - próżne jest na teraz,
A wszystkie diabły zbiegły na nasz okręt!
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.
[...] Dante umieścił na dnie piekieł tych, którzy z własnej woli spędzili życie w smutku.
Natura zawsze będzie przewyższać sztukę. Zestarzeć się to piekło.
Jedno z największych odwiecznych nieporozumień to przekonanie, że można pozbyć się bólu i zachować przyjemność, ominąć piekło i zdobyć niebo; uniknąć zła i doświadczyć tylko dobra.
Przypuszczał, że nawet w piekle ludzie dostają czasami łyk wody, nawet jeśli tylko po to, żeby głębiej przeżywać pełny horror niezaspokojonego pragnienia, kiedy znowu ich ono ogarnie.
(...) u kresu tego wszystkiego czeka nas niebo, a kiedy się tam dostaniemy, poznamy pointe dowcipu i powiemy "Aha! Teraz rozumiem". To jest ta wielka nagroda. Wbija to się nam do głów od najmłodszych lat: niebo, niebo, niebo! Zobaczymy nasze utracone dzieci, ukochane matki wezmą nas w ramiona! To jest marchewka. Kijem, którym się nas okłada, jest piekło, piekło, piekło! Szeol wiekuistej męki i potępienia. Straszymy dzieci tak małe jak mój kochany zmarły synek, że będą się smażyć w piekle, jeśli ukradną cukierka czy nie powiedzą prawdy o tym, jak przemoczyły nowe buciki. Nie ma żadnego dowodu, że jakiekolwiek zaświaty istnieją; żadnej podstawy naukowej; jest tylko suche zapewnienie, połączone z naszą silną potrzebą wiary, że to wszystko ma sens.
Podobno piekło to inni. Według mnie piekłem może być powtarzalność.
Piekło istnieje, czy sami je sobie robimy na ziemi?
Miłość jest darem nieba, nadużyta – piekła!
Albowiem żyć w świecie, w którym nikt nie uzyska przebaczenia, gdzie wszyscy skazani są na potępienie, to to samo, co żyć w piekle.
- Co może być gorszego niż piekło? - spytał.
- Czyściec - powiedziałem.
Lepiej rządzić w piekle, niż służyć w niebie.
Wizja nieba jako kasy wypłat, a piekła jako kryminału dłużników niewypłacalnych to chwilowy omam w historii wiary.
Staliśmy się ludobójcami podług maksymy pewnego włoskiego heretyka "Od nadmiary cnoty zwyciężają siły piekła".