Jak się wydaje, większość cierpienia odczuwanego w populacji jest udziałem drobnego odsetka jej członków – wskutek chorób cielesnych lub umysłowych, nieszczęśliwego usposobienia czy też osobistych tragedii i niepowodzeń.
Możemy sobie wyobrazić coś, co kilka lat temu było nie do pomyślenia - że pewnego dnia obok stopy bezrobocia, odsetka niepełnosprawnych czy wskaźnika dochodów w krajowych statystykach pojawi się również wskaźnik cierpienia w społeczeństwie. Jest to przedsięwzięcie, które wydaje się coraz bliższe realizacji.
(...) gardzić cierpieniem byłoby dla niej równoznaczne z pogardą dla samego życia, cała bowiem istota człowieka polega na odczuwaniu głodu, chłodu, krzywd, strat i hamletycznego strachu przed śmiercią. W tych odczuwaniach mieści się całe życie; można to życie z trudem znosić, można je nienawidzić, ale nie można nim gardzić.
Przykład cierpiącego pacjenta sam w sobie jest najcenniejszą z lekcji dlatego niecierpliwego świata.
na chude barki wzięliśmy sprawy publiczne
walkę z tyranią kłamstwem zapisy cierpienia
lecz przeciwników – przyznasz – mieliśmy nikczemnie małych
czy warto zatem zniżać świętą mowę
do bełkotu z trybuny do czarnej piany gazet.
Kto jest istotnie dyktatorem, ten jest istotnie niewolnikiem, to jest największa niewola i poniżanie się, i schlebianie typom najgorszym. Taki człowiek zgoła nie zaspokaja swoich pożądań, tylko cierpi niezliczone niedostatki i okazuje się w świetle prawdy biedakiem, jeżeli ktoś umie zobaczyć całą duszę – to człowiek, którego strach dławi całe życie i wciąż go chwyta skurcz i ustawiczna męka, jeżeli jego stan jest podobny do stanu państwa, którym on włada.
- No i cóż, Maksymilianie (...), jesteś znów mężczyzną?
- Tak, zaczynam znów cierpieć.
Każde nowe cierpienie ma taką właściwość, że budzi wszelkie dawne cierpienia, które mieliśmy za zupełnie minione, a one drzemały jedynie. Dusza podobnie jak ciało ma rany, które nigdy się nie zabliźniają, nigdy nie są na tyle zamknięte, by nowy cios nie był w stanie ich otworzyć.
Śmierć jest zawsze zapomnieniem, czyli odpoczynkiem. Kto żyć przestaje, przestaje i cierpieć.
Serce najlepszej kobiety jest bezlitosne dla cierpień rywalki.
O, znam tylko dwa uczucia, przy których tracimy apetyt: zgryzotę [...] i miłość.
Naprawdę rozumiesz tylko kiedy cierpisz.
Miłość bez okrucieństwa jest bezsilna; okrucieństwo bez miłości jest ślepą, szybko wygasającą namiętnością.
W każdym razie ja nie kupuję od liberałów idei „rewolucji bez rewolucji”, tego, że wszystko się zmieni, a nikt nie zostanie skrzywdzony. Niestety, każda prawdziwa zmiana boli.
Wszystkie rzeczy pełne wdzięku i piękna, które są bliskie sercu człowieka, mają wspólne źródło w cierpieniu.
Mówił, że ci, którzy doświadczyli, czym jest cierpienie, zawsze będą inni od reszty, ale cierpienie jest darem, cierpienie dodaje sił, i dlatego ci, którzy je poznali, muszą za wszelką cenę wrócić do świata, do zwykłego życia, bo bez nich świat nie może iść naprzód, a oni skazują się na wegetację w zgorzknieniu. Mówił o tym z wielką szczerością i delikatnie zarazem i w mroku portalu zobaczyłam, że płacze, i wiedziałam, że łka nad moją duszą. Nigdy przedtem nie odnoszono się do mnie z taką rewerencją. Nigdy przedtem mężczyzna nie pozwolił sobie na płacz w mojej obecności.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że cierpienie stanowi doskonałą inspirację. Niestety, miał rację.
Wszystkie przyjemności są do siebie podobne, lecz każde cierpienie jest bolesne na swój sposób.
Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania.
Każde ludzkie cierpienie, każdy ból, każda słabość kryje w sobie obietnicę radości: "teraz raduję się w cierpieniach za was" - pisze św. Paweł (Kol, 1, 24). Odnosi się to do każdego cierpienia wywołanego przez zło. Odnosi się także do ogromnego zła społecznego i politycznego, jakie wstrząsa współczesnym światem i rozdziera go: zła wojen, zniewolenia jednostek i narodów, zła niesprawiedliwości społecznej, deptania godności ludzkiej, dyskryminacji rasowej i religijnej, zła przemocy, terroryzmu, tortur i zbrojeń - całe to cierpienie jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego "ja" na rzecz tych, których dotyka cierpienie.