Prostota jest ostatnim etapem sztuki.

Prostota jest ostatnim etapem sztuki.
Pisarz jest inżynierem ludzkiej duszy.
Przestrzeń jest oddechem sztuki.
Kultura przynosi także zwycięstwo, choć zwycięstwo czasem obniża kulturę.
Doświadczenie stworzyło sztukę, brak zaś doświadczenia – przypadek.
Ja przede wszystkim ubolewam, że artysta nie ma gdzie pokazać tego, co robi. Ja jestem w tym cyrku dlatego, że wydaję płytę i mam świadomość, że muszę się gdzieś promować. Przecież nie będę tańczyć na rurze! Czy na lodzie… Nie ma innych propozycji dla artystów, którzy chcą zaistnieć, nie ma programów muzycznych, są tylko festiwale. Artyści robią co mogą, żeby się podlansować. Gwiazdki serialu chodzą na promocje perfum, żeby ich zdjęcie ukazało się w kronice towarzyskiej.
Celem sztuki jest zatrzymanie czasu.
Sztuka jest zaiste nie chlebem, lecz winem życia.
Poezję (...) można określić jako wyraz indywidualnego temperamentu przełamującego się poprzez konwencję społeczną.
Życzliwość jest dla artysty cnotą obosieczną: daje strawę wyobraźni, ale jednocześnie burzy porządek dnia.
Nie wierzę w ideę sztuki. Każdy ma ją w sobie. Lub jej nie ma.
Tak, jesteśmy niczym, a między jednym nic a drugim nic nie ma żadnej różnicy! Różnice to tylko staroświeckie złudzenie. To kłamstwo naszej kultury, która zawsze celebrowała hierarchię. Panie i panowie, drogi wspólny mianowniku. Proszę o wspólny okrzyk słusznej drwiny z hierarchii i kultury, tego obrzydliwego zakłamania!
Panowie, ja mam wizję. Ja widzę filharmonię przyszłości. Maestro ma rację: sztuka się przeżyła. Ludzie pragną samiutkiej, gołej prawdy. Prawda jest w rzeźni i my ją pokażemy. Będziemy zabijać publicznie, na scenie, w pełnym blasku reflektorów.
Ilość i pośpiech nie są przyjaciółmi artysty.
(…) artysta nic nie ma i nic mieć nie może ze swojej sztuki. Nic w kategoriach uciech i światowych satysfakcji jako głównej rekompensaty. Nawet jeżeli jego sztuka przynosi mu sławę i pieniądze… Ma się, ale jak by się nie miało. Zazdrośnicy mogą spać spokojnie.
Każda kultura wymaga akceptacji i zrozumienia. I aby ją pojąć, trzeba ją najpierw poznać. Czym kultury różnią się od siebie? Przede wszystkim – obyczajami. Powiedz mi, jak się ubierasz, jak się zachowujesz, jakie masz zwyczaje, jakim bogom oddajesz cześć – a powiem ci, kim jesteś. Człowiek nie tylko tworzy kulturę i mieszka w niej, człowiek nosi ją w sobie, człowiek jest kulturą.
Umysł Europejczyka uznaje, że ma granice, akceptuje swoją niedoskonałość, jest sceptyczny, wątpi, stawia znaki zapytania. W innych kulturach tego nie ma. Więcej – są one skłonne do pychy, do uznawania wszystkiego, co własne, za doskonałe, słowem – są one w stosunku do siebie bezkrytyczne. Winą za całe zło obarczają wyłącznie innych, inne siły (spiski, agentów, obcą dominację w różnych formach). Wszelką krytykę uznają za złośliwy atak, za przejaw dyskryminacji, za rasizm itd. Przedstawiciele tych kultur traktują krytykę jako osobistą obrazę, jako rozmyślną próbę ich poniżenia, nawet jako formę znęcania się.
Bez tradycji sztuka jest stadem owiec bez pasterza. Bez innowacji jest trupem.
Ze wszystkich sztuk najważniejszy jest dla nas film.
Czy potrafimy „przypisać” wszystkie komórki miejskie do wiejskich w tym celu, aby każda komórka robotnicza, „przypisana” do odpowiedniej komórki wiejskiej, starała się systematycznie o wszelką okazje, o wszelką sposobność, by zaspokoić tę czy inną kulturalną potrzebę swojej współkomórki?