Sex jest dla wszystkich ale wzajemna bliskosc po nim tylko dla zakochanych.
Seks jest bramą do czegoś potężnego i mistycznego, ale filmy zazwyczaj przedstawiają to w całkowicie spłaszczony sposób.
Powiedz mi, jak kopulujesz a powiem ci, kim jesteś.
Masturbacja ma się tak do seksu jak filozofia do rzeczywistości.
Kto mało i leniwie… ten wcześnie zostaje impotentem.
Mężczyzna nigdy nie kocha się z rzeczywistą kobietą, on zawsze kocha się z fantazją na temat kobiety, w tym znaczeniu seks jest tylko rodzajem masturbacji.
Bo to, co dzieje się teraz... to, że nie potrafię przerwać... że nie chcę przestać go całować... że nie mogę oderwać od niego wzroku... Nie wiem, czy to tylko dodatek do seksu, którego nigdy nie doświadczyłam, czy coś głębszego. Może seks nie jest wcale tym, co najgłębsze. Może istnieje taki rodzaj więzi, o którym nie miałam pojęcia.
Seks (...). Z jednej strony chciałabym się przekonać, o co tyle hałasu. To musi być nie byle co, skoro ma tak wielkie znaczenie w życiu całej ludzkości. Z drugiej - przeraża mnie, bo jeśli okaże się, że nie lubię seksu, będę trochę rozczarowana ludzkością jako taką.
Ale mimo to zdawało się, że seks dobrze jej zrobił. Dzięki temu, że mężczyzna wziął ją w ramiona, patrzył na jej nagie ciało, pieścił je całe, lizał, gryzł i wsadził w nie penis, a także doprowadził ją kilka razy do orgazmu, to wcześniejsze nieswoje uczucie zostało efektywnie rozproszone.
By uprawiać seks, najpierw musiałbym rozpiąć dziewczynie sukienkę. A pomiędzy rozpięciem a seksem odbywa się proces, podczas którego należy podjąć dwadzieścia - może trzydzieści - subtelnych decyzji i tyle samo razy ocenić sytuację.
Seks jest interesujący, ale nie aż tak ważny. chodzi mi o to, że nie jest aż tak ważny – z fizycznego punktu widzenia – jak wydalanie. facet może przeżyć i 70 lat bez jednego numeru, ale umarłby w ciągu tygodnia, gdyby nie był w stanie walnąć klocka.
Myśl o seksie jako o czymś zakazanym niesłychanie mnie podniecała. Zupełnie jakby jedno zwierzę zmuszało drugie do podporządkowania się jego woli. Kiedy się spuszczałem, miałem wrażenie, że tryskam spermą na wszystko, co przyzwoite, że ścieka ona nawet na głowy i dusze moich nieżyjących rodziców.
W pierwszym pocałunku i w pierwszym stosunku tkwi pewna doza dramatyzmu. Ludzie z początku wydają się interesujący, ale potem, stopniowo, lecz nieodwracalnie, wychodzą na jaw wszystkie ich wady i odchylenia od normy.
Seks jest rzeczą zwierzęcą, miłość - ludzką, a współodczuwanie - boską. Seks odbywa się w sferze fizycznej, miłość - psychicznej, a współodczuwanie - duchowej.
Seks to jeden biegun - nieświadoma jedność; medytacja to drugi biegun - świadoma jedność. Seks to najniższy punkt jedności, medytacja to jej szczyt, najwyższy szczyt jedności. Różnią się one świadomością.
Umysł człowieka Zachodu myśli o medytacji, gdyż zagubiony został urok seksu. Gdy społeczeństwo przestaje tłumić seksualność, przychodzi medytacja, bo seks nie hamowany zabija swój własny urok i romantyzm, zabija swoją duchową stronę. Tyle jest seksu, ale nie mona już dłużej pozostawać w nim nieświadomie.
A potem znaleźli się ponownie w łóżku, w rozburzonej pościeli, jeszcze ciepłej i pachnącej snem. I zaczęli się nawzajem poszukiwać, i poszukiwali się długo i bardzo cierpliwie, a pewność, że przecież się odnajdą, napełniała ich radością i szczęściem, i radość i szczęście były we wszystkim, co robili. I chociaż tak bardzo się różnili, rozumieli, jak zawsze, że nie są to różnice z tych, które dzielą, ale z tych, które łączą i wiążą, wiążą twardo i mocno, jak wysieczony siekierą zacios kroki i kalenicy, zacios, z której rodzi się dom.
Dobry seks to najlepsza pigułka nasenna. Chyba o tym zapomniałam.