Analizowała to tysiące razy i doszła do wniosku, że dobry seks polega na zaufaniu i otwarciu się. A Elena miała do Joela całkowite zaufanie. Mogła się przed nim odsłonić. Nigdy nie było między nimi żadnego oceniania, niepewności, zwątpienia. Ona chciała sprawić przyjemność jemu, a on jej, a oboje kierowali się w tym względzie egoizmem. Nigdy żadnemu z nich nie chodziło o nic innego. Nieczęsto tak się w życiu zdarza. Może raz albo dwa. A bywa, że nigdy. (…) Po prostu czuła, że wraz ze śmiercią Joela umarła też jakaś jej część. I miała świadomość, że nie znajdzie nigdzie nikogo, komu mogłaby tak zaufać, żeby się przed nim otworzyć. To był fakt, może i smutny, ale jak wciąż słyszała w tej żałosnej rzeczywistości, fakty nie liczą się z niczyimi uczuciami. Było cudownie, ale się skończyło - i już.
Błoto jest bardzo fotogeniczne, bo wyciąga seks.
Ze wszystkich zboczeń seksualnych czystość jest najosobliwszym.
Myślę, że jest coś niesamowicie seksownego w kobiecie noszącej koszulkę i bieliznę swojego chłopaka.
Oprogramowanie jest jak seks – lepsze, kiedy jest za darmo.
Miłość przychodzi dopiero po odejściu seksu. Wcześniej miłość to tylko przynęta, gra wstępna i nic innego. Jest jedynie przygotowaniem gruntu do aktu seksu. Jest tylko wprowadzeniem do seksu, przedmową, niczym innym. Dlatego im więcej seksu między dwojgiem ludzi, tym mniej miłości, ponieważ przedmowa jest niepotrzebna. Gdy dwoje ludzi jest w miłości i nie ma między nimi seksu, będzie wielka miłość romantyczna. Ale kiedy wkroczy seks, miłość znika (...). Potrzeba mu wprowadzenia, potrzeba gry wstępnej. Miłość, jak my ją znamy, jest tylko okryciem nagiego faktu seksu.
Seks powinien obywać się w przyjaźni. W przeciwnym razie trzymaj się zabawek mechanicznych; tak jest bardziej higienicznie.
[...] na temat seksu najgłośniej krzyczą panowie w sutannach, czyli ci, którzy – przynajmniej w teorii – nic o nim nie wiedzą
Związek przyczynowoskutkowy wydaje się jasny. Zauważenie nagości jest odkryciem seksualizmu. W tym momencie dokonuje się zamiana rajskiej nieśmiertelności indywidualnej na nieśmiertelność gatunkową (społeczną), która wymaga rozmnażania się, a więc rodzenia dzieci przez kobiety. Na scenę wkracza tu śmierć. Co było zbędne w raju, teraz staje się koniecznością - kobiety muszą rodzić, bo ludzie będą umierać.
Nieprawdopodobne jednak jest, by przekonania religijne, same przez się, mogły tworzyć tendencje anty-seksualne. Moim zdaniem głównym źródłem tych tendencyj jest zazdrość i wyczerpanie płciowe. Z chwilą gdy rodzi się zazdrość, bodaj najlżejsza, akt płciowy staje się odrażający, a popęd ku niemu czymś wstrętnym.
Pieniądze są jak seks. Kiedy ich w ogóle nie masz, wydają się szalenie ważne...
Perwersja jest wyjątkowym atrybutem przypisanym do ludzkiej natury i w tych perwersjach człowiek odnajduje swoje fascynacje.
Najważniejsze jest, by umieć przelecieć to, co się chce, nie odczuwając wstydu.
Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego u was, ludzi, większość przekleństw i obelg nawiązuje do sfer erotyki? Przecież seks jest piękny i kojarzy się z pięknem, radością, przyjemnością. Jak można nazwy narządu płciowego nazywać w charakterze wulgarnego synonimu...
Sex appeal, to w połowie to co masz, a w połowie to, co ludzie myślą że masz.
Nie ma nic bardziej seksownego niż piękna dziewczyna, z której ust padają brzydkie słowa.
O sprawach seksu, w tym kraju pełnym hipokrytów, nie mówi się w normalny sposób.
Odkrycie naukowe nie jest może lepsze od seksu, ale satysfakcja trwa dłużej.
Seks jest sportem młodych i sekretem starców.