Nie mam filozofii życia, mam życie.
Jestem pijany. Jednak nie zwykłym alkoholem. Marihuana, haszysz, opium, LSD. Hoduje swoją własną marihuanę w sobie. Żaden rząd nie może się w to wmieszać. Moim źródłem pijaństwa jest moja cisza, moja miłość, moja równowaga, moje zakorzenienie w sobie.
Podążając za innymi zatracasz samego siebie.