Egzystencja nigdy się nie powtarza. Każda róża jest inna, zupełnie inna...Nigdy takiej jeszcze nie było i nigdy takiej już nie będzie. Ale gdy nazywamy ją "różą," samo to słowo już jest powtórzeniem. Ono zawsze istniało i zawsze będzie istnieć. Starym słowem zabiłeś to, co takie nowe.
Egzystencja zawsze jest młoda, a słowa zawsze są stare.
Medytacja oznacza życie bez słów , ponad słowami. Czasem zdarza się to spontanicznie. Gdy jesteś zakochany, odczuwana jest obecność, nie słowa. Gdy dwoje zakochanych staje się sobie bliskimi, zawsze nastaje milczenie. Nie w tym rzez, że nie ma nic do wyrażania. Wręcz przeciwnie, jest tego tyle, że aż się przelewa. Ale nie ma słów, nie może być... Słowa przyjdą dopiero po odejściu miłości.
Jeśli dwoje zakochanych nie potrafi milczeć, jest to sygnał, że ich miłość umarła. Słowami zapełniają to, co po niej zostało. Gdy miłość żyje nie ma słów, ponieważ samo istnienie miłości jest tak napełniające, tak przenikające, że pokonana zostaje bariera języka i słów. I zwykle zostaje ona pokonana tylko w miłości.
Jeśli nie wiesz, jak być w ciszy, cisza staje się ciężarem. Mowa nie służy ci do porozumiewania się. Mówiąc, zrzucasz z siebie ciężar. Tak naprawdę porozumienie za pomocą słów nie jest możliwe, wręcz przeciwnie, w ten sposób możesz uniknąć porozumienia. Możesz mówić, stworzyć wokół siebie ekran słów, który uniemożliwia innym poznanie twojej rzeczywistej sytuacji. Ubierasz siebie w słowa.