Aes Dhammo Sanantano - jedno prawo rządzi wszystkim, jedno wieczne prawo. To, co zdarza się mrówce, zdarzy się także słoniowi i cokolwiek zdarza się żebrakowi, zdarzy się też władcy. Biedny, czy bogaty, głupi, czy mądry, grzesznik czy święty - prawo ich nie wyróżnia - prawo jest bardzo sprawiedliwe. Śmierć jest komunistyczna - zrównuje ludzi. Nie zwraca uwagi na to kim jesteś.
Prawda musi być wieczna, jeśli jest prawdziwa - tylko kłamstwa są chwilowe.
Głupi ludzie pytają o Boga, inteligentni pytają o śmierć. Ludzie, którzy wciąż pytają o Boga, nigdy go nie znajdują. Ktoś, kto pyta o śmierć, znajdzie Boga na pewno (...).
Gdzie mędrzec szepcze, głupiec rozgłasza na prawo i lewo.
Mówi się, że ludzie umierają w wieku trzydziestu lat, ale pochowani zostają dopiero w wieku siedemdziesięciu lat. Śmierć następuje bardzo wcześnie - myślę, że trzydzieści lat to też za dużo, śmierć następuje jeszcze wcześniej. Gdzieś w wieku dwudziestu jeden lat, kiedy prawo i państwo uznają cię za obywatela, następuje moment, kiedy człowiek umiera. W rzeczywistości, właśnie dlatego uznają cię za obywatela: teraz nie jesteś już niebezpieczny, nie jesteś już dziki, nie jesteś już nieokrzesany. Teraz wszystko zostało w tobie uporządkowane, naprawione; teraz zostałeś dostosowany do społeczeństwa. Tak właśnie się dzieje, kiedy naród daje ci prawo głosowania. Naród może teraz ufać, że twoja inteligencja została zniszczona - możesz głosować. Nie trzeba się ciebie obawiać; jesteś obywatelem, jesteś cywilizowanym człowiekiem. Ale wtedy nie jesteś już człowiekiem, jesteś obywatelem. (...) Później jest już tylko egzystencja pośmiertna.
(...) nie ma wiary bez niewiary. Każda wiara jest przykrywką dla niewiary. Wiara jest tylko obwodem środka zwanego wątpliwością; ponieważ wątpicie, stwarzacie wiarę.
Prawda jest indywidualna; tłum nie dba o prawdę. Obchodzi go pocieszenie, dobre samopoczucie. Tłum nie składa się z badaczy, poszukiwaczy, ludzi, którzy zgłębiają nieznane, nieustraszonych, ryzykujących życiem, żeby znaleźć sens i znaczenie istnienia - zarówno swojego, jak i całej egzystencji. Tłum chce słyszeć słodkie słówka, uspokajające i miłe. Bez trudu odpręża się w tych pocieszających kłamstwach.
Powiedzenie śmierci "tak" czyni cię całkowicie świadomym; powiedzenie śmierci "nie" czyni cię całkowicie nieświadomym - to są dwa sposoby umierania.
(...) odrobina inteligencji, trochę poczucia humoru, nieco kochającego serca - niewiele potrzebujesz, żeby wejść w swoją istotę.