Religia pochodzi z dzieciństwa naszego gatunku i jest niemowlęcą próbą odpowiedzi na naszą nieuniknioną potrzebę wiedzy.
Wszystkie religie, moi przyjaciele, po prostu wyewoluowały z oszustwa, strachu, chciwości, wyobrażeń i poezji.
W każdym kraju i czasie kapłan będzie wrogiem Wolności.
Religia to opium dla ludu.
Prawdziwe dzieje Jezusa to prawdopodobnie dzieje sprawiedliwego człowieka, który potępił grzechy faryzeuszów i którego faryzeusze skazali na śmierć. Potem zrobiono zeń proroka, a po trzech stuleciach – boga: oto jak działa ludzki rozum.
Religia jest dla ludzi bez rozumu.
Jestem przeciwko religii ponieważ uczy nas satysfakcji bez zrozumienia świata.
Religia nie przyczynia się w Polsce do podniesienia poziomu moralnego społeczeństwa.
Gdyby Chrystus żył w naszych czasach, na pewno nie chciałby być chrześcijaninem.
Teologia jest niepotrzebna.
Zachłanny, pełzający, mroczny islam. Jego żarłoczność i pragnienie podboju, ujarzmienia. Jego kult Śmierci, umiłowanie Śmierci. Nienawidzę pieprzonych islamskich kamikadze, pieprzonych islamskich terrorystów, pieprzonych ben Ladenów, bo żyją w kulcie Śmierci.
Allah nie ma nic wspólnego z Bogiem chrześcijańskim. Z Bogiem Ojcem, Bogiem Dobra, Bogiem miłującym, głoszącym miłość i przebaczenie. Bogiem, który w ludziach widzi swoje dzieci. Allah jest Bogiem-właścicielem, Bogiem-tyranem. Bogiem, który w ludziach widzi swoich poddanych, ba, swoich niewolników. Bogiem, który zamiast miłości naucza nienawiści, który w Koranie nazywa „psami” niewiernych, którzy wierzą w innego boga i rozkazuje ich ukarać. Podbić, wymordować. Jakże więc można stawiać na tym samym poziomie Jezusa i Mahometa? Czy wystarczy brednia o Jedynym Bogu, by ustalić zgodność pojęć, zasad i wartości?
Dla dobrostanu wielu ludzi religia bywa pożyteczna i trzeba to docenić. Tylko trzeba się zdecydować, czy interesuje nas dobre samopoczucie, czy omijanie bzdur.
Wydaje mi się, że kościół katolicki nie radzi sobie z nowoczesnością. Polski to już w ogóle, robi się coraz bardziej zamknięty na świat i rzeczywistość. Polega to na agresywnym chowaniu głowy w piasek. Proszę sobie wyobrazić agresywnego strusia, który ma głowę w piasku, musi więc kopać na oślep.
Moja historia jest historią niezliczonych milionów dzieci, których rodziny i narody zostały zniszczone dla pieniędzy w imię Jezusa Chrystusa.
Religia często przysłania Boga, sprawia, że ludzie przestają go dostrzegać, a nawet zaczynają wątpić. Chodzi o uratowanie Boga przed sprowadzeniem go do reguł i rytuałów. One oddzielają nas od niego i przysłaniają jego istotę, którą jest miłość.
Kościół nie powinien rządzić nauką, skoro nauka nie rządzi Kościołem.
– Jaki jest pana stosunek do wiary katolickiej?
– (…) sądzę, że niedługo przyjdzie się przechrzcić. Nie wiem, może wrócić do korzeni i wybrać jakiegoś Światowida? Nie da się założyć klapek na oczy i nie widzieć tej głupoty.
Religia jest jak ślepiec szukający w ciemnym pokoju czarnego kota, którego tam nie ma, i znajdujący go.
- A sztuka?
- Jest chorobą.
- Miłość?
- Złudzeniem.
- Religia?
- Wytwornym surogatem wiary.
- Jesteś sceptykiem.
- Nie, sceptycyzm jest początkiem wiary.
- Czymże więc jesteś?
- Określać znaczy ograniczać.