Jeśli człowiek pozwoli sobie na jedno kłamstwo, choćby z najszlachetniejszych pobudek, potem utonie w kolejnych. Te kłamstwa przesłonią prawdę.
Poza tym nie mógł się skupić, czekał na przyjście lekarza...właściwie boga, który by mu powiedział, czy jego świat jeszcze istnieje, czy już legł w gruzach.
Większość osób religijnych nie wierzy w dogmat, Ash. Bierzemy z niego, co chcemy, a odrzucamy to, co nam nie odpowiada. Tworzymy własną jego wersję, dobrego albo mściwego Boga, aktywnego albo wycofanego, wszystko jedno. Po prostu staramy się wziąć z tego coś dla siebie. Może wiarę, że my będziemy żyć wiecznie, podczas gdy ci, których nie lubimy, będą się smażyć w ogniu piekielnym. Może coś bardziej konkretnego: pieniądze, pracę, znajomych. Wystarczy tylko zmienić wersję.
Lekarze, którzy tego nie rozumieją, którzy traktują cię jak strukturę anatomiczną wymagają naprawy, jak MacBooka w Genius Barze, nie tylko utrudnią ci odnalezienie się w całej sytuacji, ale taż nie postawią właściwej diagnozy. Czasami, jak Simon w tamtej chwili, jesteś przerażony i zbolały, zdenerwowany i zdezorientowany, gdy siadasz naprzeciwko lekarza, który zaraz powie coś, co zmieni twoje życie. Może to być coś najgorszego na świeicie, najlepszego albo pośredniego.
Ingrid mogła pić przez wiele godzin i nie było tego po niej widać. A jemu wystarczyły dwa piwa, żeby próbować pocałować z języczkiem gniazdko elektryczne.
Widzimy płoty ze sztachet, ładne fasady domów, dwoje uśmiechniętych rodziców, zdrowe rodzeństwo, ale nie wiemy, co się za tym kryje, nie mamy pojęcia o rozgrywających się za zamkniętymi drzwiami dramatach, gniewie i przemocy,zniweczonych marzeniach i wygórowanych oczekiwaniach.
Ash jej nakazał: zawsze chodź z opuszczoną głową. Kamery przemysłowe filmują z góry. Zawsze. Noś czapkę z daszkiem i patrz w ziemię. Czasami, zależnie od miejsca i pory roku, dobrze jest włożyć okulary przeciwsłoneczne. Jednak jeśli nie ma słońca, niepotrzebnie przyciągają uwagę.
To był czyściec, nie piekło, ani tym bardziej niebo. Niektórzy twierdzili, że właśnie tam jest najgorzej – to zawieszenie, niepewność, niekończące się mordercze czekanie.
Nie było w tym nic napuszonego, ale jeśli przychodzili do niego ludzie, to znaczy, że chcieli pogadać o czymś, co było dla nich ważne. O swoich pieniądzach. Można się z tego śmiać. Pieniądze nie dają szczęścia, ale… To bzdura. Pieniądze, znacznie bardziej niż wszystko inne, czym dysponujesz, mogą przybliżyć i uwznioślić ten ideał, który nazywamy szczęściem. Łagodzą stres. Umożliwiają lepsze wykształcenie, lepsze jedzenie, lepsze leczenie – oferują pewien spokój ducha. Przynoszą komfort i swobodę. Pozwalają zdobywać doświadczenie i ułatwiają życie, a przede wszystkim kupują ci czas, który (…) ma duże znaczenie dla rodziny i zdrowia.
Analizowała to tysiące razy i doszła do wniosku, że dobry seks polega na zaufaniu i otwarciu się. A Elena miała do Joela całkowite zaufanie. Mogła się przed nim odsłonić. Nigdy nie było między nimi żadnego oceniania, niepewności, zwątpienia. Ona chciała sprawić przyjemność jemu, a on jej, a oboje kierowali się w tym względzie egoizmem. Nigdy żadnemu z nich nie chodziło o nic innego. Nieczęsto tak się w życiu zdarza. Może raz albo dwa. A bywa, że nigdy. (…) Po prostu czuła, że wraz ze śmiercią Joela umarła też jakaś jej część. I miała świadomość, że nie znajdzie nigdzie nikogo, komu mogłaby tak zaufać, żeby się przed nim otworzyć. To był fakt, może i smutny, ale jak wciąż słyszała w tej żałosnej rzeczywistości, fakty nie liczą się z niczyimi uczuciami. Było cudownie, ale się skończyło - i już.
... pieniądze nie dają szczęścia ale.... to bzdura. Pieniądze, znacznie bardziej niż wszystko inne, czym dysponujesz, mogą przybliżyć i uwznioślić ten ideał, który nazywamy szczęściem. Łagodzą stres, umożliwiają lepsze wykształcenie, lepsze jedzenie, lepsze leczenie - oferują pewien spokój ducha. Przynoszą komfort i swobodę. Pozwalają zdobywać doświadczenie i ułatwiają życie.
Ile lat miał Noe, gdy zbudował arkę? (...) Jeżeli dobrze pamiętam, z pięćset. Naprawdę sądzisz, że wziął na nią po parze wszystkich stworzeń? Samych owadów są miliony gatunków. Myślisz, że zdołał je wcisnąć na arkę? (...) Jeśli pamięć mnie nie myli (...) zamężnej dziewicy urodził się zesłany z nieba chłopczyk, który był własnym ojcem. Potem zginął w męczarniach, do których doprowadził jego tata ... czyli on sam. Och, ale później, po śmierci, wrócił na ziemię jak zombie i jeśli teraz zjesz jego ciało w postaci opłatka, napijesz się jego krwi w postaci wina i obiecasz, że będziesz całował go po tyłku, on wyciągnie z ciebie całe zło ... (...) A skąd się wzięło na świecie to całe zło? (...) bo laska o kurzym móżdżku, która wzięła się z męskiego żebra, dała się namówić mówiącemu gadowi do zjedzenia trującego owocu.
Ponownie uniósł powieki, po czym zignorował kardynalną zasadę dotyczącą wszystkich artykułów i wideo w sieci: "Nigdy nie czytaj komentarzy".
W życiu jest niewiele chwil prawdziwego szczęścia. Przeważnie nie zdajesz sobie sprawy, że je przeżywasz, dopóki nie przeminą. W tym momencie tak jednak nie było. Siedząc z ukochaną kobietą, Simon wiedział. I ona wiedziała. Że to jest szczęście. I że nie będzie trwać wiecznie.