Zazdrość czy zawiść to emocje, które mówią o słabym poczuciu własnej wartości.
Człowiek uczyni wiele, aby go kochano. Uczyni wszystko, aby mu zazdroszczono.
Bój się w styczniu wiosny, bo marzec zazdrosny.
Lepszy mąż bez miłości niż pełen zazdrości.
Zazdrość jest więzią pomiędzy pełnymi nadziei i potępionymi.
Mężczyźni naszej epoki, całą swoją energię trwoniący na zdobywanie zarobku, stanowiska, władzy, utracili gen miłości wyższego rzędu. Inaczej z kobietami - dla nieomylnego instynktu niewieściego zbliżenie erotyczne jest tylko pierwszym stopniem prawdziwego, intymnego powinowactwa. (…) Zazdrość wypływa z urażonej miłości własnej. Prawdziwa miłość, nie znajdując echa, więdnie raczej i kostnieje, lecz nie przekształca się w zazdrość. Nie tylko nauka, sztuka i religia, lecz również miłość jest sposobem poznania świata.
Zazdrość rodzi się w nas nie wiadomo gdzie, jak nowotwór, i bez żadnej logiki swobodnie się rozrasta. Choć się o nim wie, nie da się powstrzymać. Nie jest przecież tak, że szczęśliwi ludzie nie chorują na nowotwory, a nieszczęśliwi chorują. Z tym jest tak samo.
...dostanie się w szpony zazdrości to jak osadzenie samego siebie w najstraszliwszym więzieniu na świecie. A to dlatego, że więzień sam się w nim zamyka. (...) Oczywiście gdyby postanowił stamtąd wyjść mógłby to zrobić. Dlatego że to więzienie jest w jego sercu. Ale nie może powziąć takiego postanowienia. Jego serce stało się twarde jak skała. Na tym właśnie polega istota zazdrości.
Ropuchą wolę być i żyć wyziewem
Lochu niż dzielić choćby cząstkę małą
Czegoś, co kocham, z innymi. Ta plaga
Spada na wielkich częściej niż na małych.
Nieunikniony los jak śmierć. Gdy tylko
Żyć zaczynamy, już ta zdrady plaga
Ciąży nad nami.
Jady złorzeczeń zazdrosnej kobiety trują straszliwiej niż kły wściekłych psów.
Co miłość zdziała, to zazdrość spartaczy.
Zazdrość absorbuje mózg jeszcze bardziej niż ulubiona praca umysłowa. Nie pozostawia ani sekundy do własnej dyspozycji. Kto zazdrości, ten nie wie, co to nuda.
Zazdrość ma nadzwyczajną właściwość: oświetla jasnymi promieniami tego jednego jedynego mężczyznę, tłumy innych pozostawiając w absolutnej ciemności.
Zgadza się, ale wiecie panowie, na czym ona polega? Na tym, że ludzi wkurza moja niezależność, otwarte wypowiadanie się na różne tematy. Wymykam się kontroli. Kondrata można w rozmowie ułożyć, a tego chuja Lindy nie.
Głosy zawiści tylko mierności nie spotykają.
Zazdrość to choroba, miłość to zdrowie. Niedojrzały umysł często myli jedno z drugim lub zakłada, że im większa miłość, tym większa zazdrość – w rzeczywistości są one prawie nie do pogodzenia; jedna emocja prawie nie pozostawia miejsca na drugą.
Jedną z najpotężniejszych przeszkód w budowaniu szczęścia jest zawiść.
Nieprawdopodobne jednak jest, by przekonania religijne, same przez się, mogły tworzyć tendencje anty-seksualne. Moim zdaniem głównym źródłem tych tendencyj jest zazdrość i wyczerpanie płciowe. Z chwilą gdy rodzi się zazdrość, bodaj najlżejsza, akt płciowy staje się odrażający, a popęd ku niemu czymś wstrętnym.