Zawsze wychodziłam z założenia, że miłość jest dawaniem komuś do ręki broni, którą może cię unicestwić. Przy tobie zrozumiałam, że tak nie jest. To nie broń, tylko tarcza, która chroni cię przed wszystkim, co na świecie złe. A nawet jeśli tak nie jest, to i tak nie ma znaczenia, bo ufam ci na tyle, żeby dać ci tę broń i mieć pewność, że nigdy jej ne użyjesz.
A tak się składa, że mamy tam kogoś .Kogoś bez dojścia do prokuratury – zauważył Oryński.– W dodatku kogoś,kto jest już spakowany, bo wraca do Warszawy.
Joanna obróciła się do niego.
– Co? – zapytała. – Kormak wraca?
– Taki był jeden z warunków, które postawiłaś przed powrotem do firmy.
– Aha.
– Nie pamiętasz?
– Nic a nic. Gdyby Hawking skierował ten swój teleskop na moją głowę ,odkryłby najbliższą Ziemi czarną dziurę.
– Wie pani, że gdyby jakikolwiek gatunek na ziemi nagle przestał istnieć, doszłoby do załamania całego naturalnego porządku? – spytał. – Oprócz jednego. Ludzi. Gdybyśmy my gwałtownie znikli, natura rozwijałaby się w sposób wprost nieprawdopodobny.
- Raczej nie uczestniczymy w śledztwach.
- Proszę to powiedzieć ojcu Mateuszowi.
- Niespodzianka - bąknął aplikant.
- To na poważnie?
- Niestety.
- Kogo jak kogo, ale was nie podejrzewałem o rozwód.
- Nikt nie jest święty - odezwał się. - Każdy z nas na pewnym etapie życia kopnął ciężarną kobietę.
- Co?
- Większość mniej więcej w dwudziestym szóstym tygodniu ciąży.
- Panie inspektorze?
- Zastanawiam się.
- Nad tym, czy podjąć trop?
- nad tym, czy nie przenieść cię do szpitala psychiatrycznego.
Amerykanie mieli swoich hikers. Niemcy wanderers, a Hiszpanie montaneros. Polska jak zwykle była w ciemnej dupie.
- Zastanawiam się, czy twoja pewność siebie ma pokrycie w rzeczywistości.
- Nie odpowiem, bo musiałabym cię obrazić. A nie zwykłam tego robić klientom przy pierwszym spotkaniu.
- Mam grubą skórę.
- Nie wątpię. W celi musi być ostro, co? W zasadzie dziwię się, ze jeszcze dychasz. Choć powiem ci, komisarzu, że nie wyglądasz najlepiej.
- Wzajemnie.
- Wiem, że zarażam pogodą ducha i sprawiam wrażenie, jakbym nieustannie sobie żartowała, ale potraktuj to jak pieprzone ultimatum. Panimajesz?
- Wierzę, że prawnik musi mieć otwarty umysł, bo ten świt jest naprawdę popieprzony (...) Każda kolejna sprawa utwierdza mnie w tym przekonaniu.
- O czym my w ogóle rozmawiamy? Jeszcze parę dni temu byłeś dla mnie całkowicie nieznajomy.
- Każdy kiedyś był.
Było coś w tej prawniczce, co podnosiło go na duchu. Właściwie należałoby uznać to za raczej dziwne, ale zawsze lubił kobiety odbiegające od normy. Zapewne dlatego, że sam nie miał z normą wiele wspólnego.
Joanna otworzyła oczy i spojrzała na zaspanego Zordona, stojącego w progu sypialni.
– Zastanawiam się.
– Nad czym?
– Nad tym, czy plecy bolą mnie bez powodu, czy od dźwigania tego związku – odparła Chyłka, poprawiając się na fotelu.
Jeśli mogłabyś wymazać wszystkie błędy, które popełniłaś, wymazałabyś też całe swoje doświadczenie, które z nich płynęło. Zapamiętuj je jednak jako lekcje, a nie rozczarowania.
A my dziś nie pamiętamy.
Dlaczego?
Jak możemy o nich nie mówić? Jak możemy nie pielęgnować pamięci?
Jak mogliśmy zapomnieć?
- Wezwałeś mnie do swojej samotni, żeby pić ze mną wódkę?
- Nie - odparł Hendrik, nabijając fajkę. - Chciałem porozmawiać o tej dziewczynie.
- Przez "tę dziewczynę", jak rozumiem, masz na myśli moją narzeczoną.
Hendrik westchnął, upychając mocniej tytoń do główki.
- Synu - mruknął. - Twoja spostrzegawczość jest doprawdy wielka.
- Przypadki istnieją tylko, jeśli wierzysz, że rzeczy dzieją się bez powodu.
Wychowałaś się w bogatej rodzinie, wystartowałaś w życiu z save'em z ukończoną w stu procentach grą.