Doświadczenie uczy, że cisza najbardziej przeraża ludzi.

Doświadczenie uczy, że cisza najbardziej przeraża ludzi.
Słowa staniały. Rozmnożyły się, ale straciły na wartości. Są wszędzie. Jest ich dużo. Mrowią się, kłębią, dręczą jak chmary natarczywych much. Ogłuszają. Tęsknimy więc za ciszą. Za milczeniem. Za wędrówką przez pola. Przez łąki. Przez las, który szumi, nie plecie, nie tokuje.
Ludzie, którzy piszą historię, zbyt dużo uwagi poświęcają tzw. głośnym momentom, a za mało badają okresy ciszy. Jest to brak intuicji tak niezawodnej u każdej matki, kiedy usłyszy, że w pokoju jej dziecka raptem zrobiło się cicho. Matka wie, że ta cisza oznacza coś niedobrego. Że jest to cisza, za którą coś się kryje. Biegnie interweniować, ponieważ czuje, że zło wisi w powietrzu. Tę samą funkcję spełnia cisza w historii i w polityce. Cisza jest sygnałem nieszczęścia i często – przestępstwa. Jest takim samym narzędziem politycznym jak szczęk oręża czy przemówienie na wiecu. Cisza jest potrzebna tyranom i okupantom, którzy dbają, aby ich dziełu towarzyszyło milczenie.
Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza.
Jeśli nie wiesz, jak być w ciszy, cisza staje się ciężarem. Mowa nie służy ci do porozumiewania się. Mówiąc, zrzucasz z siebie ciężar. Tak naprawdę porozumienie za pomocą słów nie jest możliwe, wręcz przeciwnie, w ten sposób możesz uniknąć porozumienia. Możesz mówić, stworzyć wokół siebie ekran słów, który uniemożliwia innym poznanie twojej rzeczywistej sytuacji. Ubierasz siebie w słowa.
Milczenie – przyjaciel, który nigdy nie zdradza.
Każde słowo jest jak niepotrzebna plama na ciszy i nicości.
Lubię ochłonąć w ciszy.
Wielkie sprawy powstają w ciszy i skupieniu. Musimy uczyć się sztuki milczenia i skupienia.
Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza.
Miłość jest przede wszystkim zasłuchaniem w ciszy. Kochać to rozpamiętywać.
Przyjaciel w potrzebie jest lepszy niż cisza morska po burzy.
Najważniejsze dokonuje się w ciszy wewnętrznej.
Cisza. Brak odpowiedzi. Kłopot polegał na tym, że cisza to też odpowiedź.
Baba w progi cisza w nogi.
Cisza tak długo trwała, aż za czarnymi prętami rozległ się śmiech.
Słowa niewypowiedziane są kwiatami ciszy.
Boją się ciszy, wtedy się własne serce słyszy.
Cisza – niekiedy tylko pająk siatką wzruszy,
Lub przed oknem topolę wietrzyk pomuskuje;
Och! jak lekko oddychać, słodko marzyć duszy –
Tu mi gwar, tu mi uśmiech myśli nie krępuje.
Cisza jest głosów zbieraniem.