Czy surrealizm przestaje nim być, jeśli jest urzeczywistniony?
Czy my jeszcze pamiętamy, na jakie pytanie próbujemy odpowiedzieć? Czy może już
zastąpiliśmy je łatwiejszym i zastanawiamy się nad nim?
Kto wie co jest co, i kto jest kim?
Nie wydaje ci się słusznym to zdanie, że nie wszystkie opinie ludzkie należy szanować, ale jedne tak, a drugie nie. I nie wszystkich ludzi, tylko jednych tak, a drugich nie. Co powiesz? To nie jest słuszne zdanie?
SOKRATES: Ale cóż wam tak, poczciwy Kritonie, zależy na opinii szerokich kół? Najprzyzwoitsi i najrozumniejsi ludzie, o których się więcej dbać powinno, pomyślą, że to się właśnie tak stało, jak się stanie.
A gdyby ci rzec, że jakbyś się wziął i zmusił coby rozpleść dłonie zaciśnięte na szyi brata twego, zyskałbyś życie wieczne?
Czy żart nie potrafi ranić doskonale?
Któż jest tak stały, by nie dał się uwieść?
Jeśli musisz odejść, to czy koniecznie trzeba, żebyś zabił przedtem wszystko co zostawiasz?
I po co tu wyrażać? Po co ryczeć i łkać, po co flaki pruć, po prostu i na wspak? Po co? Po co? Po co? To okropne słowo "po co"? To wcielenie najboleśniejszej nicości - a więc po co?
Tęsknotę? Jakże mogła odczuwać tęsknotę, skoro siedział na przeciw niej? Jak można cierpieć z powodu nieobecności tego, kto jest obecny?
Co to znaczy "być poważnym"? Poważny jest ten, kto wierzy w to, co usiłuje wmówić innym.
Cóż po prawdzie, pięknie czy wiedzy, gdy wokoło pękają bomby bakteriologiczne?
Czy któryś z was był zmuszony przetrwać jakiś długi okres między uświadomieniem sobie pragnienia a jego zaspokojeniem?
Ale kto modli się za szatana? Kto w ciągu osiemnastu stuleci miał zwykłe człowieczeństwo, by modlić się za jednego grzesznika, który najbardziej tego potrzebował?
- Czy słowa kiedykolwiek wzruszyły wilka?
Może to wszystko
Może to wszystko
dzieje się w laboratorium?
Pod jedną lampą w dzień
i miliardami w nocy?
Może jesteśmy pokolenia próbne?
Przesypywani z naczynia w naczynie,
potrząsani w retortach,
obserwowani czymś więcej niż okiem,
każdy z osobna
brany na koniec w szczypczyki?
Może inaczej:
żadnych interwencji?
Zmiany zachodzą same
zgodnie z planem?
Igła wykresu rysuje pomału
przewidziane zygzaki?
Może jak dotąd nic w nas ciekawego?
Monitory kontrolne włączane są rzadko?
Tylko gdy wojna i to raczej duża,
niektóre wzloty ponad grudkę Ziemi,
czy pokaźne wędrówki z punktu A do B?
Może przeciwnie:
gustują tam wyłącznie w epizodach?
Oto mała dziewczynka na wielkim ekranie
przyszywa sobie guzik do rękawa.
Czujniki pogwizdują,
personel się zbiega.
Ach cóż to za istotka
z bijącym w środku serduszkiem!
Jaka wdzięczna powaga
w przewlekaniu nitki!
Ktoś woła w uniesieniu:
Zawiadomić Szefa,
niech przyjdzie i sam popatrzy!