Zdrowie jest najpierwszym dobrem, uroda drugim, a bogactwo trzecim.
Zręczność to talent, aby dojrzeć akurat kres każdej rzeczy.
Bo obawiać się śmierci, obywatele, to nic innego nie jest, jak tylko mieć się za mądrego, choć się nim nie jest. Bo to znaczy myśleć, że się wie to, czego człowiek nie wie. Bo przecież o śmierci żaden człowiek nie wie, czy czasem nie jest dla nas największym ze wszystkich dobrem, a tak się jej ludzie boją, jakby dobrze wiedzieli, że jest największym złem. A czyż to nie jest głupota, i to najpaskudniejsza: myśleć, że się wie to, czego człowiek nie wie?
Duchowe oczy szerokich kół nie potrafią strzymać, tego, co boskie, i słabną.
Nawet śmierć ponieść za drugiego potrafi tylko ten, który kocha
A jeśli kiedy taki czy jakikolwiek inny człowiek przypadkiem znajdzie swą drugą połowę, wtedy nagle dziwny na nich czar jakiś pada, dziwnie jedno drugiemu zaczyna być miłe, bliskie, kochane, tak że nawet na krótki czas nie chcą się rozdzielać od siebie, i niektórzy życie całe pędzą tak przy sobie, a nie umieliby nawet powiedzieć, czego jedno chce od drugiego. Bo chyba nikt nie przypuści, żeby to tylko rozkosze wspólne sprawiały, że im tak dziwnie dobrze być, za wszystko w świecie, razem. Nie. Ich obojga dusze, widocznie, czegoś innego pragną, czego nie umieją w słowa ubrać, i dusza swe pragnienia przeczuwa tylko i odgaduje. I nie wiedzieliby, co odpowiedzieć mają, gdyby tak nad ich łożem Hefajstos z narzędziami stanął i zapytał: "Czego wy chcecie od siebie, ludzie?" Nie wiedzieliby, czego. Więc gdyby znowu pytał: "Prawda, że chcecie tak się złączyć w jedno, możliwie najściślej, żebyście się ani w dzień, ani w nocy nie rozłączali? Jeżeli tego chcecie, ja was spoję i zlutuję w jedno, tak że dwojgiem będąc, jedną się staniecie istotą (...) Miłość jest na imię temu popędowi i dążeniu do uzupełnienia siebie, do całości.
Bo to właśnie jest cale nieszczęście w głupocie, że człowiek nie będąc ani pięknym i dobrym, ani mądrym, przecie uważa, że mu to wystarczy.
Przecież kto wtedy zacznie kochać, ten, zdaje mi się, gotów będzie pójść z drugim przez całe życie, a nie - wyzyskać młodzieńczą lekkomyślność, wyśmiać, rzucić i gonić za innymi.
Bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto.
Życie niekontrolowane jest bezwartościowe.
Żona ma być kochaniem męża; ale mąż przy niej niech nie będzie zniewieściałym.
Za największego wroga ludzie mają tego, kto mówi im prawdę.
Z dwóch rodzajów zła nigdy nie wybierze większego ten, kto może wybrać mniejsze.
Wszystkie lata naszego życia, od dzieciństwa do starości, są bardzo krótkim okresem w porównaniu z wiecznością.
Wiedza jest drugim słońcem dla ludzi.