Ten kto niszczy dobrą książkę, zabija rozsądek.
Autorów sądzą ich dzieła.
Powiadasz, że zostałeś zatruty przez książkę...To jest wręcz niemożliwe. Sztuka nie wywiera żadnego wpływu na czyny. Ona właśnie niszczy pragnienie czynu. Jest wzniośle bezpłodna.
Sztuka pisania wstępów od dawna domaga się indygenatu. Od dawna też oblegała mnie potrzeba zadośćuczynienia temu piśmiennictwu pod zaborem, które milczy o sobie od czterdziestu wieków - w niewoli dzieł, do jakich je przykuto. Kiedyż, jeśli nie w epoce ekumenizacji, to jest wszechracji, należy wreszcie obdarzyć niepodległością ten gatunek szlachetny, kiełznany w powiciu? Liczyłem wszakże na to, że ktoś inny wypełni tę powinność, nie tylko estetycznie zgodną z rozwojowym kierunkiem sztuki, ale moralnie wprost naglącą. Niestety przeliczyłem się. Próżno patrzę i czekam: nikt jakoś nie wyprowadza Wstępopisarstwa z domu niewoli, z kieratu pańszczyźnianych służb. A więc nie ma rady: muszę sam, jakkolwiek z poczucia obowiązku raczej, niż z odruchu serca, pospieszyć z pomocą Introdukcjonistyce - zostać jej wyzwolicielem i akuszerem.
Jeśli wartość utworu mierzyć natchnieniem, to powstaje z kolei pytanie, czym mierzyć wartość natchnienia.
Poezję (...) można określić jako wyraz indywidualnego temperamentu przełamującego się poprzez konwencję społeczną.
Sztuka pisarza polega przede wszystkim na tym, abyśmy czytając go, zapominali, że posługuje się on słowami.
W wieku niezdolnym do pisania poezji, jest się niezdolnym do każdego rodzaju literatury, poza sprytną dekadencją.
Poeta pisze dla siebie, bo jeżeli pisze dla ludzi, poetą nie jest; jest nim wówczas, gdy jest i filozofemzarazem, gdy twory jego są potrzebą ludzkości, a jeżeli tworzy tak sobie - to jest samolubem, niczym więcej, gdy ze smutków tylko chwali się przed światem!
Tekst nie należy do żadnego gatunku. Każdy tekst ma udział w jednym lub wielu gatunkach, nie ma tekstu bez gatunku, ale ten udział nie jest przynależnością.
Wielki pisarz jest męczennikiem, który nie umrze, oto wszystko.
Poeci wolą raczej chłonąć wrażenia niż wchodzić w innych, aby studiować mechanizm uczuć.
Jak powiada starożytne przysłowie, trzy palce trzymają pióro, ale pracuje całe ciało. I całe boli.
Wielkim niebezpieczeństwem lub co najmniej pokusą dla wielu pisarzy, jest zbyt autobiograficzne podejście w fikcji. Najlepsza jest odrobina autobiografii i dużo wyobraźni.
Pokażcie mi bohatera, a ja napiszę tragedię.
Wszystkie dobre książki mają jedną cechę wspólną: są prawdziwsze, niż gdyby wydarzyły się faktycznie.
William Shakespeare pisał dla mas. Gdyby żył dzisiaj, robiłby seriale telewizyjne.
Pisanie to czary, woda życia, jak każdy akt twórczy. Woda nic nie kosztuje. Pijcie zatem. Pijcie i nasyćcie pragnienie.
Znał kto kiedy poetę trzeźwego ? - nie uczyni taki nic dobrego.