Romantyzm to w polskiej poezji bardzo silna tradycja. Myślę, że żaden polski poeta nie jest zupełnie wolny od wpływu romantyzmu.
Cierpienie dla mnie jest centrum mojego światopoglądu i mojej poezji.
Myślę, że poezja jest po prostu po stronie życia, przeciw śmierci. Jest zawsze złączona z życiem i nadzieją.
Przeszłość jest bardzo ważna, ponieważ jest oczyszczoną teraźniejszością. Zresztą co to jest przeszłość? Minuta upływa i staje się przeszłością.
Nie chcę być jakimś guru, który wydaje instrukcje. Ale całe życie szukałem sztuki dobrej, buntując się przeciwko temu, co mnie otaczało.
Kiedy o życiu ja mam mało do powiedzenia. Tak niespodziewane rzeczy mi się przytrafiły, że stale się dziwię. Tylko się dziwię.
Zakochać się. Tomber amourewc. To fali in loue. Czy odbywa się to nagle, czy stopniowo? Jeżeli stopniowo, to gdzie jest to "już"?
Kiedy byłem, jak to się mówi, pogodzony z Bogiem i światem, czułem się fałszywie, jakbym udawał kogoś, kim nie jestem. Odzyskiwałem swoją tożsamość, kiedy znów znalazłem się w skórze grzesznika i niedowiarka.
Co z pozoru jest podobne, najczęściej nie jest podobne. Niektóre grzyby trujące wyglądają jak jadalne. Niektóre filozofie nie są żadnymi filozofiami. Niektóre rodzaje muzyki są tylko wrzaskiem i hałasem.
Kraina snów ma swoją geografię. Ile razy tam trafię, rozpoznaję te same wektory kierunku, układ dróg w górach, stronę, w którą trzeba iść, żeby trafić na żądaną ulicę.
Żeby coś zrobić, trzeba całkowicie oddać się temu, tak bardzo, że bliźni nie mogą sobie nawet takiej wyłączności wyobrazić. I bynajmniej nie sprowadza się ona do ilości zużytego czasu.
Płeć poezji jest żeńska. Czyż nie żeńska jest Muza? Poezja otwiera się i czeka na sprawcę, ducha, dajmo-niona.
Gdyby dano tobie władzę stworzenia na nowo świata, myślałbyś i myślał, aż wreszcie doszedłbyś do wniosku, że nie da się wymyślić nic lepszego niż ten, który istnieje.
Żyjemy wewnątrz i nie ma na to rady, tak jak krety poruszają się pewnie pod ziemią, natomiast powietrzne zewnątrz, gdzie świeci słońce i śpiewają ptaki, jest dla nich obcym żywiołem. Czy też, używając innego porównania, żyjemy we wnętrzu Lewiatana, do którego stosują się nazwy: miasto, społeczeństwo, cywilizacja, epoka, czyli wszelkie słowa dotyczące międzyludzkich działań.
Kiedyś zdawało mi się, że wystarczy sama świadomość, żeby uniknąć powtórzenia, to jest takiego samego losu jak los innych śmiertelnych. Cóż za nonsens. A jednak samo oddzielenie świadomości od ciała, przyznanie jej czarodziejskiej mocy - że wystarczy wiedzieć, żeby zaczarować - to nie jest takie głupie.
Z kontrastu pomiędzy słabościami ciała i dokonanym dziełem bierze się niedowierzanie co do sprawcy.
Całkowite wyzwolenie się spod siły ciążenia lokalnej i zaściankowej skazuje na naśladowanie obcych wzorów.
Wyobraźnia ludzi jest równie ograniczona, jak ich wiedza.
Wstawać rano i iść do pracy, być złączonym z ludźmi uczuciami miłości, przyjaźni albo sprzeciwu – i cały czas rozumieć, że to wszystko jest tymczasem i na niby.
Kot samym swoim wyglądem domaga się, żeby go dotykać i głaskać, stąd w języku miłości te niezliczone pieszczotliwe wyrażenia, te kotki, kociaki, koteczki, kotusie […] Lubienie kotów, męczenie kotów czy okrucieństwa wobec kotów zdają się być różnymi stronami jednego, powszechnego u młodych i starych, pociągu.