Nikt nie jest skazany na zwycięstwo. Możemy wygrać, ale równie dobrze możemy zginąć.
(...) w relacjach międzyludzkich nigdy nie ma równości. Najważniejsze, żeby to zrozumieć. Czasami dominujesz ty, a czasami druga strona, a jeśli zakładasz, że zawsze panuje równowaga, to wpakujesz się w kłopoty.
To, że czynisz dobro, nie znaczy, że zło cię nie odnajdzie.
Dobrzy ludzie nie zawsze wygrywają. Ratujemy tyle osób, ile się da. Jest takie stare arabskie powiedzenie, że kiedy umiera jeden człowiek, razem z nim umiera cały wszechświat. Równie prawdziwa jest odwrotność tego przysłowia. Jeżeli ratujesz jedno życie, ratujesz wszechświat.
Słyszałem, że ludzki duch jest nieposkromiony, nie można go złamać ani pokonać, a jeśli czegoś wystarczająco mocno pragniemy, to znajdziemy w sobie niewyobrażalne pokłady siły. To stek bzdur. (...) Ale czasami w człowieku coś się psuje, (...)
Czasami tego czegoś nie da się naprawić.
Łatwo jest nienawidzić kogoś na odległość, ale znacznie trudniej, gdy się przed nim siedzi.
Dużo się śmialiśmy. Życie jest dziwne, pomyślałem. Najważniejsze chwile zawsze okazują się najbardziej niejednoznaczne. (...)
Śmiech może być bardziej intensywny, kiedy miesza się ze łzami.
Ale czasami najprostsze rozwiązanie jest tak blisko nas, że go nie dostrzegamy.
(...) że raz wypowiedziane kłamstwo już zawsze nam towarzyszy. Ciąży nad naszymi relacjami na wieki.
(...) często zastanawiałem się, jakie to uczucie, gdy masz wszystkie marzenia na wyciągnięcie ręki, zakładasz zielony strój, o którym zawsze marzyłeś, i nagle, puf, wszystko znika w jednej chwili.
(...) błędem jest budowanie teorii, gdy nie zna się wszystkich faktów, gdyż wtedy przekręca się fakty, aby pasowały do teorii, zamiast czynić odwrotnie.
Tak się czasami dzieje. Ludzie przywiązują się do swoich prześladowców, zwłaszcza małe dzieci, które niewiele rozumieją.
Czasami staramy się postępować dobrze, ale nieszczęścia i tak nas znajdują.
Niestety, tak czasami działa mój umysł. Zapuszcza się w miejsca, w które nie powinien.
Czasami wyjaśnianie, jak działa wszechświat, przypomina uczenie lwa czytania. Czytanie jest prawdziwe. Lew jest prawdziwy. Ale nigdy nie nauczy się czytać.
Wszystko zmieniło się w jednej chwili. Nauczyłem się w bolesny sposób, że nasz świat nie rozpada się powoli. Nie sypie się stopniowo ani nie kruszy na malutkie kawałki. Może zostać zniszczony w mgnieniu oka.
- Jesteś silniejsza, niż Ci się wydaje, Emo.
- Eee, dzięki.
- Kochasz tego chłopca.
- Cóż, nie jestem tego pewna. Tak naprawdę nawet go nie znam.
- To będzie bolało.
- Co takiego? - spytała Ema.
- Prawda.
Słyszałem, że ludzki duch jest nieposkromiony, nie można go złamać ani pokonać, a jeśli czegoś wystarczająco mocno pragniemy, to znajdziemy w sobie niewyobrażalne pokłady siły.
To stek bzdur.
Ból to dziwna sprawa. Nie ma szans w starciu z nadzieją. Wiedziałem, że to jeszcze nie koniec problemów, ale w objęciach ojca czułem, jak duża część dawnego bólu znika. Czułem, jak zasklepiają się moje rany, jakby dotknęło mnie coś boskiego.