- Jeśli wyeliminować niemożliwe, to co zostaje, obojętnie jak nieprawdopodobne, musi być prawdą- przypomniałem.
- Sir Arthur Conan Doyle - rzekł Mario.
Czterolatkom nie pasują czarne garnitury. Czterolatki powinny nosić stroje bramkarzy i przytulać się do tatusiów.
Jest takie żydowskie przysłowie. Człowiek planuje, Bóg z tego żartuje.
Paryż jest jak piękna kobieta, która wie o tym, że jest piękna, lubi taką być i - ergo - nie musi za bardzo się wysilać. Jest wspaniała i oboje o tym wiecie.
Czasem ojciec mnie zadziwia. Ojcostwo to sztuka załapania równowagi, lecz jak ktoś może robić to tak dobrze i z taką łatwością? Przez całe moje życie skłaniał mnie do uzyskiwania najlepszych wyników i nigdy nie osądził. Cieszył się moimi sukcesami, lecz wydawało się, że nie przykłada do nich szczególnej wagi. Kochał mnie bezwarunkowo, a mimo to chciałem spełniać jego oczekiwania. Wiedział, tak jak teraz, kiedy być przy mnie, a kiedy lepiej się wycofać.
- Byłeś kiedyś żonaty?
- Nie. A Ty?
Uśmiechnął się.
- Cztery razy.
- O.
- Wszystkie cztery małżeństwa skończyły się rozwodem. Żadnego nie żałuje.
- Twoje byłe żony też?
- Wątpię. Jednak teraz jesteśmy przyjaciółmi. Nie umiem zatrzymywać przy sobie kobiet, tylko je zdobywać.
- Nie spodziewałbym się tego po tobie.
- Ponieważ nie jestem przystojny? Przecenia się znaczenie wyglądu. Wiesz, co takiego mam?
- Nie mów. Ogromne poczucie humoru tak? Według tego co piszą w kobiecych czasopismach, poczucie humoru to najważniejsza zaleta mężczyzn.
- Tak, oczywiście, a czek przyjdzie pocztą.
- A więc to nie to.
- Jestem bardzo zabawnym facetem - zapewnił - ale to nie to.
- A więc co?
- Już ci mówiłem.
- Powiedz jeszcze raz.
- Charyzma - rzekł Berleand - Mam niemal nadludzką charyzmę.
- Z tym trudno się spierać.
Jeszcze jedna cecha łącząca kobiety mojego życia, którą właśnie sobie uświadomiłem: wszystkie pięknie się poruszały. Moim zdaniem pewny siebie chód jest zmysłowy. Ten zdecydowany krok, jakim niektóre kobiety wchodzą do pokoju, jakby już był ich własnością. To, jak kobieta się porusza, bardzo dużo mówi".
- Większość ludzi podniosła by ręce do góry i spokojnie poszła za nim. Większości ludzi nie przyszło by do głowy, żeby walnąć go stołem w twarz, zabrać mu broń i postrzelić jego wspólnika na środku bulwaru.
- Co mam powiedzieć? - mruknąłem, kiedy milczał - wredny ze mnie gość
Nasza miłość była silna, ale także spokojniejsza, dojrzalsza, i może miłość wcale nie powinna taka być. Wiedziałem, że rozstanie będzie bolesne, ale nie druzgoczące. Zastanawiałem się, czy to również przychodzi wraz z dojrzałością, czy może po wielu latach sercowych zawodów w końcu zaczynasz się bronić.
A jej makijaż wyglądał na zrobiony w ciemnej szafie kulkami do paintballu