Win sprawdził w lusterku fryzurę.- Nie łatwo jest być przystojnym, rozumiesz.
- Ale się nie uskarżasz.
- Już taki jestem.
1. Wskakuj do gabloty, bo zaśpiewasz drugim końcem dupy.
2. Wyciągnął do niego dłoń wielką jak jasiek.
3. Mam pytanie. To co masz na górnej wardze to wąsy czy włosy z nosa?
Choroby umysłowe są takie dziwne. Rozumiemy dolegliwości fizyczne, jednak kiedy mózg działa irracjonalnie nie potrafimy tego pojąć. Możemy wyrażać żal, ale nie możemy w pełni zrozumieć.
Polityk, któremu nie można ufać? Zaraz powiesz mi, że nie ma Świętego Mikołaja.
Niektórzy długo chowają urazy. Esperanza złapała je, obwiązała się nimi w pasie, a
potem umocniła cementem i superklejem Krazy.
Jeśli oczy Franka Juniora były oknami duszy, to wisiała na nich kartka „pustostan”.
Kiedy osiągasz pewien wiek, przestają cię dostrzegać. Widzą w tobie tylko rozsypujące się próchno.
- Właśnie się zastanawiałem- przemówił.
- Nad czym?
- Gdybyś się sklonował, a potem odbył seks sam ze sobą, to popełniłbyś kazirodztwo czy samogwałt?
Cały Win.
- Jak to dobrze, że nie marnujesz czasu.
To rola rodziców. Chronić swoje dzieci. Kiedy widzą że zbliża się niebezpieczeństwo, próbują wkroczyć i przyjąć cios na siebie.
Musiał skończyć z tymi natręctwami. Obsesja nie wykrywa problemów i nie rozwiązuje ich. Tworzy je z niczego, podsyca i wzmacnia.
W środku panował lekki zaduch domu dziadków. Kiedy jesteś
dzieckiem, taki zapach przyprawia cię o ciarki. Jako dorosły, z chęcią byś go zabutelkował i w złe dni doprawiał nim kubek kakao.
- Bardzo cienka linia oddziela upór od głupoty - powiedział - pozostań po właściwej stronie.
- Niech to nie zabrzmi ckliwie, – odezwał się Myron – ale gdyby FJ mnie zabił...
– To spędziłbym kilka przyjemnych miesięcy na rozrzucaniu kawałeczków jego genitaliów po Nowej Anglii – odparł Win. – A potem pewnie bym go zabił...
Myron uśmiechnął się.
– Dlaczego po Nowej Anglii? – spytał.
– Bo ją lubię. A w Nowym Jorku czułbym się bez ciebie samotny.
Glazur pochylił się tak mocno, że ich nosy prawie się zetknęły. Miał duże pory. Naprawdę wielkie. Myron bał się, że w któryś z nich wpadnie.
– Nie podoba mi się twoje zachowanie, dupku! – warknął Glazur.
Myron też się odrobinę pochylił. A potem pokręcił głową, dotykając nosem jego nosa.
– Gdybyśmy byli Eskimosami, już byśmy się zaręczyli – powiedział.
Czy gdybym się sklonował i uprawiał seks z samym sobą, to czy byłby to samogwałt czy kazirodztwo?