Człowiek albo dotrzymuje słowa, albo nie. Zresztą to niczego nie zmienia. Ci, którzy składają solenne obietnice, patrząc drugiemu człowiekowi w oczy, to najwięksi kłamcy, jakich znam.
Musi być panu ciężko. Nic nie wiedzieć o swojej przeszłości...
Przykro mi.
Nie był pewny, czy sam tego chce. Czy chce mieć trzy siostry? Nie. Czy chce albo potrzebuje ojca? Nie. Był samotnikiem. Wybrał życie w pojedynkę, na pustkowiu. Najlepiej mu było ze sobą samym.
Został porzucony w lesie na pewną śmierć i jakimś cudem przeżył. Takie doświadczenie na pewno wpływa na
człowieka, kształtuje go, przesądza o tym, kim później jest
i co robi.