W kółko się gada o cenie sławy, ale chcesz wiedzieć, jaka jest prawdziwa cena? Pomiń pierdoły o utracie prywatności. Jasne, że w kinie bywam rzadziej niż kiedyś. Też mi problem. A zresztą, tam skąd przychodzę, ludzi nie stać na kino. Prawdziwą ceną jest to, że tracisz człowieczeństwo.
Kiedy zaczniesz wciskać kit, pozostaje ci tylko wciskać go dalej.
- Zbadaliśmy?! Jacy my, do kurwy... - Dimonte'a zawiódł głos.- Chryste, tylko nie mów mi, że wciągnąłeś w to tego psychojapiszona.
Kto poznał Wina, ten go kochał.
Dyskryminacja samochodowa! Co prawda taurus był brzydalem, ale gdzie się podziali obrońcy praw szpetnych samochodów?
Ja w pańskim wieku zachowywałem się jak ten sklep całodobowy na rogu: z rana, w południe czy w nocy, zawsze możesz do nas wskoczyć.
- Przyszedłeś się oświadczyć? - spytała.
- Już raz to zrobiłem.
- Ale nieszczerze, Myron. A ja pragnęłam wtedy szczerości.
- A teraz?
- Już wiem, że jest przereklamowana.
Z reguły znajdował dla niego przytulisko pod miejscem schadzek gołębi z chroniczną biegunką. Dyskryminacja samochodowa! Co prawda taurus był brzydalem, ale gdzie się podziali obrońcy praw szpetnych samochodów?!
Ludzie piją i narkotyzują się, żeby uciec przed rozpaczą. Hazard również oferuje ci ucieczkę, lecz poza tym wyciąga do ciebie przyjacielską dłoń nadziei. Kiedy grasz, zawsze masz nadzieję, Zawsze wierzysz, że następny zakład odmieni twój los. To paragraf dwadzieścia dwa. Masz nadzieję, stawiasz dalej. Stawiasz dalej, masz nadzieję.
Win odebrał telefon po trzecim sygnale.
– Wysłów się – powiedział.
– Wysłów? – Myron pokręcił głową.
– Powiedziałem „wysłów”, a nie „powtórz”.
- Wysłów się... Dobrze, połącz- powiedział i po dwóch sekundach podał słuchawkę Myronowi.
- Do mnie? - spytał Myron.
Win spojrzał na niego chłodno.
- Skądże, przekazuje ci ją, bo dla mnie jest za ciężka.
Świat pełen jest mądrali. Myron wziął słuchawkę.
- Jeden z nich przypomina ciebie.
[...]
Win przyjrzał się zdjęciu.
- Ten człowiek jest bardzo przystojny, ale brak mu mojego wyczucia stylu i uderzająco dobrej prezencji.
- Nie wspominając o skromności.
- Nic dodać, nic ująć.
Grunt to lubić to, ci robisz. Wybór zawodu jest najważniejszą decyzją w życiu, ważniejszą od wyboru żony. [...] Ktoś powiedział, że możesz mieć dość ludzi, ale nigdy pracy, którą kochasz.
Cywilizacje przeszłości, znacznie przewyższające nas intelektualnie, rozumiały, że uciechy cielesne nie są grzechem. Skojarzenie erotyki z poczuciem winy to nowożytna, absurdalna fiksacja. Koncepcja łącząca seks z posiadaniem jest spadkiem po surowych purytanach, którzy chcieli zachować kontrolę nad swoją główną własnością, żoną.
Ścierały się w nim dwie pierwotne siły: naturalny instynkt, by w miłości dać całego siebie, z instynktem samozachowawczym, nakazującym unikania cierpień.
Marzenia nie umierają. Już myślisz, że są martwe, a one tylko zapadły w sen zimowy jak wielki stary niedźwiedź. A gdy takie marzenie drzemie dłuższy czas, niedźwiedź budzi się głodny i zły.
Cierpiał. Naprawdę wierzył, że go nikt nie kocha, a taka świadomość niezależnie od tego, kim jesteś, boli.