Ludzie uważają, że medytacja oczyszcza umysł. Bzdura. Umysłu nie da się oczyścić. Im bardziej starasz się o czymś nie myśleć, tym intensywniej myślisz. Jeśli naprawdę chcesz się zrelaksować, musisz dopuścić do siebie wszystkie myśli. Musisz nauczyć się je obserwować, niczego nie osądzając ani nie reagując.
Myron wiele razy słyszał o ludziach, których niesłusznie skazano (lub niesłusznie zrehabilitowano) tylko dlatego, że przysięgli uważali, ze potrafią "czytać z twarzy" oskarżonego albo dlatego, że oskarżony nie okazywał skruchy (lub okazywał ją przesadnie) i jego reakcje nie mieściły się w uznanej przez nich normie. Jakby wszyscy byli takich samych kształtów i rozmiarów. Jakby tak samo reagowali na potworną, niewyobrażalnie stresującą sytuację.
Nie bardzo wierzę w okrucieństwo losu, ponieważ sprawcą jest zwykle nasz drogi bliźni.
Sport jest podobno lustrem życia, lekcją, sprawdzianem wytrzymałości i siły, przygotowaniem do życia w prawdziwym świecie.
Jesz mięso? Nosisz skórzane rzeczy? Nawet weganie zabijają robaczki, orząc pole. Nikt z nas nie ma czystych rąk.
- Polowanie?
- Czemu nie? Siedzi tam sobie, podziwia widoki, popija whisky, a kiedy napatoczy się jeleń, strzela, i już.
- Fantastyczny sposób spędzanie wolnego czasu - mruknął Myron.
- Nie osądzaj.
- Ty nie polujesz.
- Ale i nie osądzam. Jesz mięso? Nosisz skórzane rzeczy? Nawet weganie zabijają robaczki, orząc pole. Nikt z nas nie ma czystych rąk.
- Ale teraz patrzysz na to z perspektywy (…). Przeżyłeś tragedie i radości, które nauczyły cię, że są w życiu rzeczy ważniejsze niż koszykówka. (…)
- Może właściwa perspektywa jest równie dobra jak całkowite skupienie się na celu.
Kobieta wzięła się pod boki i długo mu się przyglądała.
- Powiedz, dlaczego ja ci wierzę?
Myron posłał jej swój najbardziej urokliwy uśmiech.
- Bo ładnie się uśmiecham?
- Nie, uśmiechasz się obleśnie, ale masz szczerą twarz.
- Obleśnie? Nie ujmująco?
- Nie, absolutnie.
Równowaga. Ja siedzę do późna. Mama śpi jak dziecko. Co nie znaczy, że nic ją nie obchodzi. Nasze mocne strony i słabości wzajemnie się uzupełniają. Jesteśmy parą.
Kiedy wszystko idzie aż za dobrze, każdy wstrzymuje oddech, żeby nagle nie przestało. Każdy chce, żeby trwało i trwało, próbuje nawet zahamować upływ czasu, aby nie tracić złudzeń i jak najdłużej zostać pod swoim bezpiecznym kloszem.
- A propos słów: musimy ustalić hasło alarmowe.
- Może... "Na pomoc"?
Win spojrzał na niego beznamiętnie.
- Brakowało mi twojego poczucia humoru.
Jeśli chcesz zaznać miłości, musisz być przygotowany na ból. Jedno nie istnieje bez drugiego.