To, że nie osiągnęliśmy zewnętrznej nieskończoności, przyjmujemy za naturalny los. Lecz za to, że utraciliśmy drugą nieskończoność, do śmierci będą nas prześladowały wyrzuty sumienia. Myśleliśmy o nieskończoności gwiazd i nie interesowaliśmy się nieskończonością ojca.
Ja jestem w skrajny sposób zasmucony. Martwię się o przyszłość mojej ojczyzny. Życzę Polakom i Polsce, żeby Lech Kaczyński jak najszybciej przestał być prezydentem tego kraju, bo każdy dzień jego prezydentury przybliża nas do katastrofy takiej czy innej, wewnętrznej czy zewnętrznej. Oby się to jak najszybciej skończyło.
Być może kryje się w tej pasji rekordów i w tym zaciekawieniu ekstremami jakiś korzeń metafizyczny: potrzeba wykraczania poza to, co jest, jakaś dziwnie wyrażona, nieraz w groteskę i absurd przechodząca – jak wszystko co ludzkie – nadzieja nieskończoności.
Myślę, że dzieci są w sposób naturalny aktorami. Popatrz na większość dzieci, jeżeli nie mają zabawki podnoszą patyk i robią z niego zabawkę. Dzieci śnią na jawie cały czas.
Największym potencjałem Europy jest wiedza, wykształcenie i umysł ludzki. Z drugiej strony jest Afryka, która ma złoża i bogactwo w ziemi, ale brakuje jej tego, co ma Europa. Afryka w sposób naturalny powinna mieć nas za partnerów.
Pyta mnie Pan o sławę? Sława jest zwodnicza i kapryśna. Ma naturalnie swoje dobre strony ale ma też i złe. Poznałam jedne i drugie.
Seksapil tylko wtedy działa jeśli jest naturalny, spontaniczny. Wiele kobiet nie zdaje sobie z tego sprawy, wielka szkoda.
Na greckie kalendy.
Naturalnie, że nie. Wręcz przeciwnie! To chyba moja największa telewizyjna przegrana. Natomiast największą rolą, a przynajmniej jedną z istotniejszych, był Dyzma. Zresztą nie mogło być inaczej. Sam czułem w sobie część Dyzmy. Musiałem zagrać tę rolę.
Pośród nieprawidłowych warunków będących na porządku dziennym we współczesnym społeczeństwie przemysłowym są: nadmierne zagęszczenie, odizolowanie człowieka od przyrody, zbyt gwałtowne zmiany społeczne i załamanie się naturalnie funkcjonujących drobnych wspólnot takich jak wielopokoleniowe rodziny, wioski czy plemiona.
Urodziłam syna dopiero, gdy skończyłam 31 lat. Z radością więc czekałam na jego narodziny i w roli matki czuję się naturalnie i szczęśliwie. Całe szczęście, że Allan urodził się, kiedy dojrzałam jako człowiek.