Cóż za samodzielność! Kultura może się obejść bez ministra, ale minister również bez kultury.
Będę jeździł z siekierą po kraju i ciął złodziei.
Chcę powiedzieć, że to, co się zaczyna dzisiaj, to jest początek drogi Kwaśniewskiego razem z Platformą po władzę, po dokończenie rozkradania Polski. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. To jest jego początek. To jest jego manipulacja. Już raz mówiłem wam, lewa strono, on was wykończy.
„Gazeta Wyborcza” jest późną, zmutowaną postacią Komunistycznej Partii Pracy.(...) im słabsza „Wyborcza”, tym lepiej dla Polski.
Niespecjalnie przepadam za tym, żeby występować razem z premierem Giertychem. Ale to nie jest polityka tylko centymetria.(...) Trzymajmy się od siebie z daleka.
Jak Pan w ogóle śmie mnie atakować? Atakowanie mnie, myślenie źle o mnie jest zbrodnią!
Jak śmie ten obrzydliwy załgany hipokryta, ten obłudnik Napieralski, mówić, że nie dali legitymacji partyjnej telewizji. A Urbański to nie jest legitymacją partyjną, a Pospieszalski i cały ten PiS-owski, lizusowski spektakl to nie jest legitymacja partyjna?
Pan jest zerem, panie pośle.
Radziłbym panu Gowinowi, żeby dwa razy głęboko oddech wziął zanim się wypowiada na temat NBP. Jedna z dobrych tradycji w Polsce, zapisana zresztą w odpowiednim piśmiennictwie prawnym jest taka, że NBP i rząd to są odrębne całkowicie instytucje. I taką tradycją jest, że przedstawiciele NBP nie komentują prac rządu i ministrów, np. reformy szkolnictwa wyższego, a tu jest większość profesorów, jak też pracuję 42 lata jako wykładowca. Mam przecież opinię o reformie pana Gowina. Przecież nie przyszłoby mi do głowy, żeby publicznie się na ten temat wypowiadać. I pan Gowin też powinien dwa razy wziąć głęboki oddech, jak to nie pomoże, to zimny prysznic i się nie wypowiadać nt. NBP, bo tworzy pewne zamieszanie, tym bardziej że jest kompletnie niepoinformowany, o co chodzi.
Prawie cały zysk NBP będzie przekazywany na wojsko. Są też inne możliwości. To miliardy złotych. Ten plan uruchomił nieprzychylne nam siły zagraniczne, z różnych kierunków, a jednocześnie wzmogły się ataki krajowe.
Gdy słucham w Wiadomościach TVP 20-minutowej rozmowy z Marianem Kowalskim i wyobrażam sobie, że mógłbym być do niego dolepiony, to umacniam się w przekonaniu, że trzeba uważać.
Rząd sobie radzi średnio, ja nie mam, co do tego żadnych wątpliwości że bardzo średnio sobie radzi, idzie taką ścieżką pragmatyczną, ja bym powiedział że rządzą nami pragmatyczni liberałowie, ja bym wolał żeby rządzili nami pragmatyczni lewicowcy, ale nie tacy z SLD.
Prezydent jest gotów użyć wszelkich środków do obrony konstytucji, prezes Kaczyński chce walczyć o niezależną prokuraturę, premier Morawiecki troszczył się nieustannie o prawidłowe używanie Pegasusa. Czekam na oświadczenie pana Czarnka w kwestii praw człowieka.
Wszyscy pamiętamy nagrania Mateusza Morawieckiego z restauracji "Sowa i przyjaciele" (...) według zeznań nagrywających go kelnerów rozmawiał o przekrętach finansowych oraz kupowaniu nieruchomości na słupy. Niestety, te nagrania zginęły, nie wiadomo, kto nimi dysponuje. Nie wydaje wam się dziwne i niepokojące to, że ktoś dysponuje nagraniami mogącymi skompromitować premiera rządu polskiego, być może szantażuje go tymi nagraniami i nikogo to nie interesuje? Czemu dziennikarze tak rzadko poruszają ten temat?
Można porównywać rządy PiS do czasów PZPR, do zachowania się komunistów po wprowadzeniu stanu wojennego i u schyłku PRL-u. Paradoks polega na tym, że ci komuniści, którzy mieli prawo obawiać się utraty władzy – były kraje, gdzie polała się krew – zdecydowali się na przykład udostępnić część mediów publicznych Solidarności. A dzisiaj? Nawet nie można sobie wyobrazić, żeby TVP Info dało okienko Platformie Obywatelskiej czy Tuskowi.
Mimo zaangażowania Kaczyńskiego, Dudy i wszystkich pisowskich liderów opinia publiczna – jak rzadko – jednoznacznie potępia tę inicjatywę. Uważam, że PiS ewidentnie strzelił sobie w stopę i że Kaczyński bez wątpienia zapłaci za to polityczną cenę.
Polską polityką rządzą głupi i głupszy.
Głupi chce 800+ od stycznia, a głupszy już od maja.
Do obydwu tych polityków jest mi bardzo daleko, obydwu chciałbym zobaczyć w sanatorium w Ciechocinku na emeryturze. Ich czas przeminął.
Dziesiątki tysięcy działań i gestów, z których część budzi po prostu szok, (np. zwołanie ambasadorów Polski z całego świata) żeby wysłuchali szkolenia na temat tego, jak ma wyglądać właściwa dyplomacja państwa polskiego, którego udzielił im szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow na prośbę ministra Radosława Sikorskiego.
Przytoczę taki obrazek obyczajowy, który moim zdaniem dobrze ilustruje to, co się teraz dzieje w polskiej polityce. W jednym z teatrów na próbie Kalina Jędrusik zapaliła papierosa. Na scenie nie wolno palić papierosów. Zbliżył się strażak i powiedział: „Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić”. A Kalina jak Kalina – z wdziękiem odparła: „Odpierdol się, strażaku”. I on strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas. Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości, i krzyknął do Rylskiej: „Ja też potrafię przeklinać, ty kurwo stara!” Kompletnie zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu, i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział: „A pan jest chuj!” Przy czym strażak na posterunku też już był inny. Więc tak wygląda życie polityczne w naszym kraju.