Honor to dla mnie jedna z największych wartości. Być może zawdzięczam to mojej cygańskiej krwi. Cyganie, chociaż nigdy nie mieli swojej ziemi, są ludźmi dumnymi. Jeśli przegrywają z lepszym – oddają mu honor. Jeśli ze słabszym – wstydzą się. Duma i pokora zarazem, które odziedziczyłam po rodzicach, mamie Polce i ojcu Cyganie, to mieszanka wybuchowa. Dlatego, choć zazwyczaj jestem rozważna, bywa, że mam „piekło w głowie”.
Wybaczcie piechocie,
że tak nierozumna czasami, bez tchu.
My zawsze w pochodzie,
gdy wiosna nad ziemią szaleje od bzu.
Jeśli nie nakłonię niebios, poruszę piekło.
Łzy nie przestają kapać, chlapać kałuże będą, Boże czasami myślę, że to dla ciebie przyjemność, latami ciśnie betonu wielkość, dla ludzkich istnień, już samo życie to czyste piekło.
Co ty wiesz o rasizmie, patrzysz w tą telewizję
Pierdzisz w stołek, nienawidzisz Żydów, czarnych, a się ciśnie (...)
(...) Z relacji wiem jak smakuje piekło, umysłowe kalectwo
Nie chcę się poddać tym konsekwencjom
No problema, to nie Korea czy Indie
Dzięki ci Boże, że mnie nie zesłałeś gdzie indziej
Wobec zagrożeń pozwalasz mi dalej istnieć
Tu wierzą w wojnę, wierzą w pieniądz brat, ale nie w Biblię
Wątpię w ten system jak i w przejaw tolerancji
Za ten konflikt w Zatoce, Strefie Gazy czy Falklandy
Skurwysyny nie starczy wam morfiny
Karma nie zna łaski jak i dopada tych mściwych
W stukach i grzmotach obustronnych ogni dym gęstniał, napełniony ognistymi błyskawicami, krzykami, przekleństwami i wybijającymi się nad wszystko głosami komend krótkich, zdyszanych, coraz śpieszniejszych, zapalczywszych, śmiertelniejszych. Duszność i ciemność od dymu wzrastały; lały się w nich strumienie potu, ciekły strugi krwi. Coraz ciaśniej stawało się tam, wrzaskliwiej, krwawiej, wścieklej, przeklęcie. Piekło, piekło, mówię ci, wietrze prędki, szalało w tym naszym cichym, wonnym, kwiecistym, niewinnym raju leśnym. Piekło ludzkie.
W szczególności nie podoba mi się, jak w Polsce traktujemy weteranów, którzy walczyli na misjach zagranicznych. Oni przez wiele lat ciężko trenują, żeby później narażać za nas swoje życie. Ludzie, którzy jeżdżą na misje, przechodzą przez piekło. Miałem okazję być w Afganistanie i zapewniam, że sielanki tam nie ma.
Twój umysł jest drzewem życzeń. Cokolwiek pomyślisz wcześniej czy później stanie się to. Czasem ta przerwa jest tak duża, że zupełnie zapominasz o tym, że kiedyś tego pragnąłeś. Czasem są to lata, a czasem żywoty. Nie możesz więc dotrzeć do źródła. Ale jeśli przyjrzysz się dobrze, stwierdzisz, że wszystkie Twoje myśli tworzą Ciebie i Twoje życie. Tworzą Twoje piekło i Twoje niebo. [...] Gdy to zrozumiesz, wszystko zacznie się zmieniać.
Może tak naprawdę nie ma miejsca zwanego piekłem. Może piekło to po prostu słuchanie, jak nasi dziadkowie oddychają przez nos, kiedy jedzą kanapki.
Umysł jest na tyle samodzielny, że może z raju uczynić piekło, a z piekła raj.