Gniew jest złym doradcą.
I żałuję jedynie tego, że nie byłam wystarczająco twarda, że mój gniew złagodziłam refleksją. Nazbyt wielu jest tych, którzy milczą. Którzy myślą tak samo jak ja, ale boją się mówić to, co mówię ja. Którzy dla własnej korzyści albo z tchórzostwa udają Greka, udają, że nie widzą tego, co dostrzegam ja. Tak, że ich milczenie jest tym samym milczeniem, ich strach tym samym strachem, ich przebiegłość tą samą przebiegłością, z jakimi w latach dwudziestych, a potem w latach trzydziestych dwudziestego wieku ich dziadkowie powitali faszyzm, narodowy socjalizm i bolszewizm.
Miło usłyszeć w sądzie, że wbrew hipotezom posła Macierewicza, nie ukrywam w Chobielinie sprawców zamachu smoleńskiego. Zostaje gniew, że takiemu cynicznemu świrowi ktoś dał władztwo nad wojskiem polskim i środki publiczne na propagowanie urojeń.
To są chyba jakieś marzenia doradcy prezydenta, powinien sobie wylać wiadro zimnej wody na głowę.
Jeśli pozostajesz nierozproszony i doświadczasz pięciu trucizn umysłu jako pozbawionych podstawy i korzeni, pożądanie, gniew, duma, zazdrość i głupota zostaną oczyszczone bez odrzucania ich - wyzwolą się same przez się.
Jeśli pozostajesz nierozproszony i doświadczasz pięciu trucizn umysłu jako pozbawionych podstawy i korzeni, pożądanie, gniew, duma, zazdrość i głupota zostaną oczyszczone bez odrzucania ich - wyzwolą się same przez się.
W ostatnich latach było trzech polityków, którzy umieli zagospodarować gniew ludu. Lech Wałęsa, Jarosław Kaczyński i Andrzej Lepper. Lepper był w tym autentyczny.
Nie okazuję emocji. Mam uczucia tak jak wszyscy ale wykształciłem sposoby na ich stłumienie. Gniew jest dla mnie jednym z nałatwiejszych uczuć.
Gdzieś w dolinie bije dzwon
Ludzie patrzą z wszystkich stron,
A gniew Smoka ciska gromy
Na struchlałe, kruche domy.
Było dużo trudniej niż zazwyczaj, ponieważ byliśmy mokrzy i zmarznięci. Wstawaliśmy o siódmej rano, a pierwszą czynnością na planie było polanie nas lodowatą wodą. Strasznie się wkurzaliśmy.
Kiedy zaczynałem medytować, byłem pełen niepokoju i strachu, trochę w depresji i gniewie. Wyładowywałem ten gniew na swojej pierwszej żonie. Po pierwszych dwóch tygodniach medytacji, przyszła do mnie i zapytała: co się dzieje? [...] Ja na to: o co chodzi? A ona: ten gniew, gdzie on się podział?