Tolerancja i wolność są fundamentami wielkiej republiki.
Ludzkość musi się z tym pogodzić, że wraz z postępem cywilizacyjnym będą pojawiały się nowe przestrzenie wolności, ale też nowe prawa, nowe regulacje. Być może wcześniej nie były one potrzebne, ale dziś już tak.
Ci, którzy chcą myśleć niezależnie, zawsze będą w mniejszości.
Siła rodzi się z przymusu, a umiera z wolności.
Każdy człowiek ma prawo decydować o własnym przeznaczeniu.
Tylko dobry człowiek może szczerze kochać wolność; reszta nie kocha wolności, jedynie licencję.
Wolność, kiedy już się zakorzeni, jest rośliną szybkiego wzrostu.
Zapewne jest bezpieczniej, gdy prawo grzeszy raczej nadmiarem, niż niedostatkiem wolności, pozostawionej do uznania obywateli, ale i ta reguła nie może być uznana bez ograniczeń.
Wolności nie można tylko posiadać, nie można jej zużywać. Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć przez prawdę.
Człowiek wolny idzie do nieba taką drogą, jaka mu się podoba.
Człowiek, który dorasta, powinien buntować się przeciw zastanemu porządkowi świata. Bowiem zawsze ten porządek sprzeniewierza się ideałom, w których wychowuje się dzieci. Alternatywą każdego młodzieńczego buntu jest przystosowanie, a więc posłuszeństwo i naśladownictwo, a przecież każdy człowiek, a zwłaszcza młody, chce być podmiotem swojego życia.
Istnienie, zdolności, przystosowanie – innymi słowy: indywidualność, wolność, własność – oto człowiek.
Wolności nie można symulować.