Zniechęcenie, złość o byle co, fatalne traktowanie bliższych i najżyczliwszych, nawet najukochańszych ludzi, niemożność skupienia uwagi, ciągłe szukanie byle jakiego towarzystwa, niepokój kwaśny i gorzki, bezsenność w nocy i ciężki sen poranny, z którego trudno się przebudzić, zamiast radości przebudzenia lęk przed życiem, zanik odwagi (…) i ciężar nieznośny w głowie przy jakim bądź intelektualnym wysiłku - oto pierwsze objawy (słabe na razie) zbliżającego się końca pierwszego aktu tragedii.
Pomysł zaproszenia Wojciecha Jaruzelskiego do udziału w uroczystości beatyfikacji Ojca Świętego Jana Pawła II uważam za doskonały, pod warunkiem że pan prezydent Bronisław Komorowski konsekwentnie zabrałby ze sobą cały komplet zbrodniarzy – sowieckich funkcjonariuszy, którzy ponoszą odpowiedzialność, do tej pory niestety bezkarną, za dziesiątki lat prześladowań Kościoła w Polsce. Prześladowali oni zwykłych wiernych – za to, że byli wierni, i najwyższych pasterzy – za to, że byli dobrymi pasterzami. PRL była krajem, w którym ludzie Kościoła przez władzę byli traktowani jako element wrogi z definicji.
(…) w historii pojawiają się bohaterowie, którzy są, nazwijmy to: sporni. My mamy na przykład Chopina, którego Francuzi uważają za swego. Podobnie Curie-Skłodowska, także jest uważana za rodowitą Francuzkę, a Kopernik jest traktowany przez Niemców jak swój. I wreszcie Janosik, choć to może nie jest zbyt intelektualny przykład, ale ta postać jest jak najbardziej historyczna. Mówiąc, że był Słowakiem odnieślibyśmy to do dzisiejszych granic. Natomiast w tamtym okresie był obywatelem górnych Karpat czyli poddanym cesarza austriackiego. Szczerze mówiąc dla samego Janosika nie miało to żadnego znaczenia jak go w końcu nazwą, ale jeśli mówił w jakimś języku, to z pewnością był to rodzaj języka słowackiego.
Chciałbym przestać być traktowany jako aktor „konfekcyjny” to znaczy niezdolny do głębszych przeżyć ekranowych.
Jestem zbulwersowany postawą prezydenta Clintona i Kongresu, że pozwalają na takie traktowanie ludzi i zwierząt.
Spójrzmy na silne i stabilne gospodarki krajów skandynawskich. Mają wysokie podatki, a równocześnie wzrost gospodarczy, doskonałe wskaźniki rozwoju społecznego, znakomity poziom edukacji i służby zdrowia. Obniżenie podatków przez administrację Busha w niewielkim tylko stopniu pobudziło gospodarkę. Z cięć podatkowych skorzystali bowiem najbogatsi.(...) Cięcia podatkowe mają też inne fatalne skutki – mniej jest pieniędzy na inwestycje publiczne, infrastrukturę, badania naukowe, edukację. Dolar stał się niestabilny.
Diagnozę ma niezłą, natomiast leczenie fatalne. Broń Boże nas przed Lepperem. Za niego nie będzie ani lepiej ani śmieszniej.
Szczególnie w Jarosławie Kaczyńskim zachowała się chęć rewanżu i złość, to bardzo napędza. W moim przypadku to nie jest tak – ja mam już swoje miejsce w historii Polski.
Gdyby rozwój gospodarki i życie ludzi zależało od wykrzyczanych słów i obelg, to Rzeczpospolita byłaby najbogatszym państwem na świecie, a Polacy pełni byliby poczucia szczęścia i nadziei. Gdyby tę złość i nienawiść można było przerobić na węglowodory, to ropę i gaz eksportowalibyśmy do Rosji.
To, co twórcom reformy udało się zbilansować „na papierze”, w żaden sposób nie udało się wcisnąć w realia polityczno-gospodarcze. Zmieniający się stosunek do prywatyzacji kolejnych rządów i w rezultacie falowanie jej tempa czy też traktowanie prywatyzacji instrumentalnie, jako źródła wpływów służących na przykład ratowaniu upadających przedsiębiorstw państwowych, powodowało w coraz większym stopniu finansowanie reformy ze środków budżetowych.
Nie widzimy PC jako wiodącej platformy dla gier. To stwierdzenie spowoduje u niektórych złość, ale trudno to określić inaczej. Wersja /gry RAGE/ na konsole będzie miała większą publiczność niż wersja na PC.