Uśmiech miał tak ufny i ciepły, że mógłby stopić lodowiec.
Rzeczywiście, różni ludzie stawiają nam zarzut: wspieracie władzę zamiast jeszcze trochę poczekać i dodusić komunistów. Tyle że nie mówią, ile czasu trzeba by jeszcze czekać... Załóżmy nawet, że byłoby to możliwe. Przyjmijmy także, choć nie wiadomo kto mógłby obiecać coś takiego, że nie polałaby się krew. Rzecz w tym, że kilkadziesiąt rewolucji już się na świecie odbyło i żadna nie zmieniła go na lepsze.(...) Nie przeczę, że może się okazać, że nie ma innej drogi niż przewrót. Ale jest szansa, by go uniknąć. Naszym obowiązkiem jest próbować pokojowego przejścia od systemu totalitarnego do demokracji parlamentarnej, od gospodarki komunistycznej do gospodarki samodzielnych producentów i zróżnicowanej własności, od społeczeństwa pogrążonego w bierności i rozczarowaniu do społeczeństwa zorganizowanego i decydującego o swoim losie.
Ja panu mogę nogę podać.
Pan Kaczyński, z nową fryzurą, że tak powiem, mógłby bardziej fantazyjnie się uczesać. Natomiast te trzy egerie są bardzo mało wiarygodne, ponieważ jedna kłamie, druga ujada, a trzecia nie ma nic do powiedzenia. Także ten cały ten atak PiS-u i wykorzystywanie kobiet do ataku na Platformę myślę skończy się tak, jak wszystkie poprzednie tego rodzaju, w sposób żałosny.
Jeśli dochodzimy do wniosku, że podatek liniowy mógłby spowodować w Polsce trwały wzrost gospodarczy i to przez wiele lat, na poziomie 5–7 % PKB rocznie, to dlaczego mamy go nie wprowadzić? Przecież jeżeli go wprowadzimy, to więcej pieniędzy, które uzyskamy w budżecie, będziemy mogli sprawiedliwie podzielić, również dając tym, którzy tych pieniędzy potrzebują.
Cisza – niekiedy tylko pająk siatką wzruszy,
Lub przed oknem topolę wietrzyk pomuskuje;
Och! jak lekko oddychać, słodko marzyć duszy –
Tu mi gwar, tu mi uśmiech myśli nie krępuje.
Słoń jest dla człowieka symbolem szczęścia. Człowiek dla słoni mógłby być symbolem nieszczęścia. Płaci, żeby mógł postawić na półce figurkę słonia z prawdziwej kości słoniowej. Oczywiście na szczęście..
Ja już dawno podjąłem decyzję o tym, że wezmę na swoje barki ten polski cień, więc nawet gdy czytam kolejne wyzwiska, ataki, nawet groźby i rozpoznaję absolutną ignorancję osobowości, które je piszą (największą ignorancją jest odrzucać coś o czym się nie ma pojęcia) - to i tak mam wielki uśmiech na twarzy. Bo zmieniam kraj, w którym przyszło mi się urodzić. I to na coraz większą skalę.
Na starość kochające serca tak człeku miłe jako ciepły przypiecek.
Wsiadłam kilka dni temu do pociągu. - Przepraszam pana, czy mógłby pan pomóc mi włożyć walizkę na półkę? Walizeczka mała na jeden dzień, ale jednak, dla mnie i wysoko i stoi obok mężczyzna... - Nie. Mam chory kręgosłup. Ani przepraszam, ani pani wybaczy… Nic. Wcześniej włożył swoją wielką walizę bez wysiłku. [...]
Wychowałyśmy takie pokolenie mężczyzn. Czy znasz matkę, która nie usługiwałaby całe życie synowi jak niewolnica, i jeszcze nie byłaby z tego powodu najszczęśliwsza? Ja nie znam. To wszystko nasza wina, niestety.