Cnota jest w dzisiejszych czasach rzadsza niż skalny smok.
(…) w historii pojawiają się bohaterowie, którzy są, nazwijmy to: sporni. My mamy na przykład Chopina, którego Francuzi uważają za swego. Podobnie Curie-Skłodowska, także jest uważana za rodowitą Francuzkę, a Kopernik jest traktowany przez Niemców jak swój. I wreszcie Janosik, choć to może nie jest zbyt intelektualny przykład, ale ta postać jest jak najbardziej historyczna. Mówiąc, że był Słowakiem odnieślibyśmy to do dzisiejszych granic. Natomiast w tamtym okresie był obywatelem górnych Karpat czyli poddanym cesarza austriackiego. Szczerze mówiąc dla samego Janosika nie miało to żadnego znaczenia jak go w końcu nazwą, ale jeśli mówił w jakimś języku, to z pewnością był to rodzaj języka słowackiego.
Jeśli rewolucja ma służyć narodowi etiopskiemu, to jestem za rewolucją.
Wiedzcie tedy, że w czasach wielkiej rewolucji (której historię, napisaną przez wielce uczonego lorda Charendona polecam gorąco waszej uwadze), zamek Baskerville był własnością Hugona tegoż nazwiska, człowieka dzikich namiętności, bezbożnego i rozpustnika. Sąsiedzi byliby mu wybaczyli te błędy, wiedząc, iż zamek nie był nigdy siedliskiem świętych, ale okrucieństwa, jakie popełniał podczas hulaszczych zabaw, stały się przysłowiowe w całej okolicy.
Szekspira, Moliera gra się od kilkuset lat. Oznacza to, że są permanentnie współcześni. Bo skupiają się na człowieku, a nie polityce czy publicystyce. Krytycy teatralni domagają się od nas, byśmy zajmowali się aktualnymi problemami społecznymi. Twierdzą, że teatr wówczas jest żywy. Tak, może być i taki. Ale to, co naprawdę zostaje w historii teatru to to, co dotyka człowieka i Boga, ich wzajemnych relacji. Z tego wyrósł teatr. Dlatego krótkotrwałe jest w teatrze, to co zajmuje się tylko materią, a to co skupia się na naszym duchu zostaje, bo jest permanentnym problemem, niezależnie od tego w jakich czasach żyjemy.
Kryzysy finansowe krążą po świecie (...) W świecie pieniądza wciąż niby obowiązują mechanizmy rynkowe – dokąd jednak zmierza ta wielka fala spekulacji? (...) Majątek dzisiejszych miliarderów odpowiada PKB krajów zamieszkałych przez połowę ludzkości. Czy naprawdę o to nam chodzi?
Zamiast palić komitety zakładajcie własne.
Władze celowo nie chciały nagłaśniać katastrof (...). Po co było denerwować ludzi? I tak mieli dosyć problemów. Chcieliśmy, aby mieli wrażenie, że żyją w bezpiecznym kraju. Że nic im nie grozi.
Kiedy natomiast osiągniemy ten najwyższy poziom, owo kontaktowanie się ze światem poprzez zmysły stanie się tylko jedną z możliwości. Wówczas zaczniemy doświadczać go na zasadzie wibracji, jakbyśmy mieli radar... Będziesz wtedy świadom tego, co się dzieje we wszystkich czasach i miejscach, ponieważ będziesz tego częścią, a nie dlatego, że twoje oczy to dostrzegą albo uszy usłyszą. To właśnie jest oświecenie.
Ekscytującą rzeczą w robieniu filmów w naszych czasach jest to, że jest tyle do wzięcia, i bierze się coraz więcej.
Nie oczekujemy prefekcji w tym świecie, jednak ludzkość w aktualnych czasach najwidoczniej uczyniła pewne postępy w nauce rządzenia.