Autorytet rządzących spoczywa bezpośrednio lub pośrednio ostatecznie na przemocy.
Gdyby Andrzej Szczypiorski nie tryskał tak niespożytą energią w instruowaniu Polaków, jakich mają dokonywać wyborów i skąd mają czerpać jedynie słuszne poglądy, to pewnie prawda o tym, skąd on sam czerpał w życiu inspiracje do różnych działań, nie byłaby aż tak bulwersująca.
To, co wytwórca traci jako osoba prywatna, odzyskuje bezpośrednio lub pośrednio jako członek społeczeństwa.
Nie brak ludzi naiwnych, którzy sądzą, że dziś wszystko się zmieniło, że Polska przestała być „potrzebnym narodem”, jak napisał pewien Francuz, i pozostała tylko sentymentalnym wspomnieniem, a sentymenty i wspomnienia nie są notowane na giełdzie. Ale cóż się właściwie zmieniło? Czy zmniejszyło się niebezpieczeństwo? Nie. Tylko ślepota intelektualna klas rządzących w Europie doszła do swego zenitu. Polityka Rosji jest niezmienna, co przyznał oficjalny historyk moskiewski Karamzin. Jej metody, jej taktyka czy manewrowanie, mogą się zmieniać, ale gwiazda polarna tej polityki – opanowanie świata – jest gwiazdą stałą.
Dając przykład wrażliwości na wszelkie przejawy niesprawiedliwości społecznej przekazuje nam Pan trafne diagnozy, dotyczące przemian ustrojowych w Polsce, które nie tylko często otwierają naszym Rodakom oczy na zakulisowe działania rządzących naszym krajem, ale również ukazują niekorzystną dla społeczeństwa ich politykę. Właśnie ten sposób pojmowania krzywdy ludzkiej stawia Pana w roli autorytetu moralnego i sumienia tych, którzy doprowadzili Polskę do stanu obecnego. Poprzez działalność społeczną i charytatywną, wskazuje Pan drogę jak można i należy pomagać biednym i poszkodowanym w wyniku transformacji ustrojowej.
Proszę nie mówić, że on jest ojcem, bo ojciec to jest jakiś autorytet duchowy, zaszczyt. To jest słowo, które coś znaczy. On jest po prostu chuliganem politycznym, a nie żadnym ojcem. Można go tytułować księdzem, bo z Kościoła wyrzucony nie został. W przeciwieństwie do niego ja walczyłem o wolność dla Kościoła i mam w tym względzie zasługi, a on nie ma żadnych i niszczy Kościół. Jako szkodnik powinien być wyrzucony z Radia Maryja i zesłany do klasztoru, najlepiej poza granicami Polski.
Budda mówił tak: "Jedz to, na co cię stać, nie rób z tego problemu, ale nie pozwól, żeby coś zostało zabite bezpośrednio dla ciebie". Znaczy to, że jeśli zwierzę zostało uśmiercone wcześniej, nie ma to związku z tobą, jeśli jednak zostałoby pozbawione życia z twojego powodu, byłaby w tym również twoja wina.
Dla mnie Polska jest na pewno ważniejsza niż Europa, ale wszystko to, co nas dzieli od sowietów jest na pewno rzeczą pozytywną. Poza tym mam nadzieję, że dzięki Unii skończą się takie rzeczy jak bandytka czy złodziejstwo w elitach rządzących, urzędnicy będą urzędnikami, a nie niedouczonymi matołami.
Ewolucja zadbała o to, żeby nasze mózgi nie były tak wyposażone, aby widzieć bezpośrednio jedenaście wymiarów. Jednakże, z czysto matematycznego punktu widzenia, myślenie w jedenastu wymiarach jest tak samo proste, jak myślenie w trzech czy czterech.
Postać - może nie zaszkodzi przypomnieć - zrodziła się jako bohater jednego-jedynego opowiadania, nie przewidywałem żadnych "dalszych ciągów" ani sequeli. Postać wiedźmina wynikała bezpośrednio z przyjętej koncepcji pisania fantasy, czyli z zabiegu zwanego euhemeryzacją. W euhemeryzowanej bajce wiedźmin miał być zupełnie nie bajkowym zawodowcem, profesjonałem, robiącym - za pieniądze - to, co w bajkach ze szlachetności robią szewczykowie, krawczykowie, królewicze.
Często ludzie, którzy walczą przeciwko indywidualizmowi, są personalistami. W sposób bardzo skondensowany może przejawiać się w nich duch jedności, duch wspólnoty, duch narodu. Oni nie są indywidualistami, lecz odrębnymi, dyskretnymi wcieleniami wszechjedności. Na tym polega ich autorytet.