Stanisław Jerzy Lec

Niejeden, co pchał się na świecznik, zawisł na latarni.

Niejeden bumerang nie wraca. Wybiera wolność.

„Niech żyje!” jest zaledwie okrzykiem tolerancji.

Nie zgadzam się z matematyką. Uważam, że suma zer daje groźną liczbę.

Nie załamuj się, bo cię wyprostują!

Nie zabijaj – rzekł – gdy masz się kim wyręczyć – dodał.

Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi.

Nie wystarczy brak talentu, trzeba jeszcze zdecydowanej woli, by zostać epigonem.

Nie wyobrażajmy sobie siebie, bądźmy.

Nie wszystkie postacie historyczne są prawdziwe. Niektóre istniały jedynie we własnej fantazji.

Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka – nie udźwigniesz.

Nie wolno rozśmieszać bezzębnych tyranów.

Nie wierzcie mu, że jest taki głupi. Jest głupszy.

Nie wiem, kto jest praworządny, ja jestem prawożądny.

Nie ufaj swemu sercu, łaknie twej krwi.

Nie trzeba mieć twarzy, wystarczy mieć nosa.

Nie sztukujcie życia letargiem.

Nie sztuka powiedzieć: „Jestem!”. Trzeba jeszcze być.

Nie pytaj Boga o drogę do nieba, bo wskaże ci najtrudniejszą.

Nie poznaję tych ludzi. Na barykadach byli wyżsi.