Naiwnym złudzeniem jest wiara, że nasz obraz jest zwykłym pozorem, za którym skrywa się prawdziwa substancja naszego ja, niezależna od spojrzenia świata.
Z erotyzmem rzecz ma się jak z tańcem: jeden z partnerów zawsze bierze na siebie prowadzenie drugiego.
Z troski o własny obraz wynika niepoprawna niedojrzałość człowieka. Jakże trudno jest zachować obojętność wobec obrazu samego siebie! Taka obojętność jest ponad ludzkie siły. Człowiek osiąga ją dopiero po śmierci. I też nie od razu. Długo po śmierci.
Gdy człowiek odkrywa po raz pierwszy swoje cielesne ja, jego pierwszym i głównym odczuciem nie jest obojętność ani gniew, lecz wstyd: wstyd podstawowy, który, to silniejszy, to znowu słabszy i stępiony przez czas, będzie mu towarzyszył przez całe życie.
(...) rzeczywistość jest dzisiaj kontynentem mało odwiedzanym i niezbyt, co zresztą słuszne, lubianym, sondaż staje się rodzajem rzeczywistości wyższej; albo, mówiąc inaczej, staje się prawdą.
Nierówność klasowa jest drobnym przypadkiem w porównaniu z metafizyczną nierównością, która jednych zmienia w ziarenka piasku, a drugich obdarza sensem bytu.
Wielu ludzi, mało myśli: myślimy wszyscy mniej więcej to samo, przekazując, pożyczając, kradnąc sobie wzajemnie nasze myśli.
Ja również czytuję Agatę Christie! Kiedy się czuję zmęczony, kiedy chcę być przez chwilę dzieckiem. Ale jeśli całe życie staje się dziecięcą igraszką, któregoś dnia świat wreszcie zginie wśród chichotów i gaworzenia.
Wobec nieśmiertelności ludzie nie są równi. Należy wyróżnić “małą nieśmiertelność”, wspomnienie o człowieku w myślach tych, którzy go znali i “wielką nieśmiertelność”, wspomnienie o człowieku w myślach tych, co go nie znali.
Kiedy mężczyzna interesuje się kobietą, robi wszystko co w jego mocy, by nawiązać z nią kontakt, choćby nie bezpośredni, by dotknąć z daleka jej świata i nim wstrząsnąć.
Zastanawianie się, czym jest miłość, nie ma najmniejszego sensu...Miłość jest, czym jest, i koniec. Albo się ją przeżywa, albo nie. Miłość jest skrzydłem bijącym w mojej piersi jak w klatce i nakłaniającym mnie do robienia rzeczy,
które tobie zdają się niedorzeczne. Tobie one nigdy się nie przytrafiają.
Każdy z nas pragnie przekroczyć erotyczne konwencje, tabu, i w upojeniu wstąpić w królestwo Zakazu. Ale tak bardzo brak nam śmiałości...
(...) nasze ja jest zwykłym pozorem,
nieuchwytnym, nie opisanym, niejasnym, podczas gdy jedyną rzeczywistością, aż zbyt łatwą do uchwycenia i do opisania, jest nasz obraz w oczach innych. Lecz najgorsze jest to, że nie jesteś jego panem.
Życie będzie zawsze budowane z tych samych materiałów, tych samych cegieł, tych samych problemów i to, co wyda się wam początkowo “nowym życiem”, okaże się wkrótce zwykłą wariacją życia poprzedniego.
Czy jednak między moim ja a ja drugiej osoby istnieje bezpośredni kontakt, bez udziału oczu? Czy jest do pomyślenia miłość bez trwożliwej pogoni za własnym obrazem w myślach ukochanej osoby? Kiedy tylko przestaje nas obchodzić sposób, w jaki nas ona widzi, już jej nie kochamy.
Wiedza o życiu znaczy dla niego więcej niż walka o władzę. Życie wszystkich jego przyjaciół, goniących za sukcesem, wydało mu się naznaczone piętnem agresji, monotonii i pustki.
...jeśli bowiem śmierć i nieśmiertelność tworzą parę nierozłącznych kochanków, ten, którego twarz miesza się z twarzami zmarłych, jest nieśmiertelny za życia.
Wobec nieśmiertelności ludzie nie są równi.
Rubens przypuszczał (skromnie), że to z powodu jego manualnej zręczności przychodziła do niego zawsze, gdy po nią dzwonił.