Głowa bez pamięci jest jak twierdza bez załogi.
Już słyszę głosy mówiące, że kiedy teatr nie ma nic do powiedzenia, to zajmuje się samym sobą. Sądzę wszakże, że teatr ma coś do powiedzenia, zajmując się samym sobą. Nie lekceważyłbym teatru jako papierka lakmusowego, rozpoznającego kondycję społeczeństwa. Właśnie dlatego, że jest to sztuka zanurzona w teraźniejszości. Tyle trwa dzieło sztuki teatru, ile trwa przedstawienie. I jeszcze to, co zostanie w pamięci widzów. Dlatego nie lekceważę krytyki, która sprawia, że dzieło zostaje w jakimś stopniu zapisane i opisane. Spektakl każdego dnia jest inny, dlatego warto przynajmniej niektóre zobaczyć więcej niż jeden raz. Teatr zależy od widza. Znajduje z nim porozumienie albo nie. Myślę o tej publiczności, której nie jest obojętne, co ogląda.
Mnie nie ukrywam, najbardziej ostatnio zastanowiła jego nowa kreacja.(...) To znaczy ta głowa ostrzyżona. Bo to jednak wygląda dość uderzająco. Mogę państwu powiedzieć, że mi to przypomina, hmm... takie ukraińskie obyczaje.
Osoba, która uczyniła sobie zawód z bezczeszczenia ofiar, nie może uczestniczyć w przedsięwzięciu, które ma na celu uczczenie pamięci tych ofiar.
Moim zdaniem trzeba spalić to esbeckie szambo.
Cynizmem jest kreowanie legendy, podczas gdy wiemy, że był prezydentem niezbyt wybitnym. Ale miał swoje osiągnięcia, był człowiekiem z którym można było rozmawiać. Choć jego wielką wadą było to, że zawsze uważał, że Jarosław jest mądrzejszy. No i ten mądrzejszy Jarosław mu po śmierci robi taką rzecz, która robi krzywdę pamięci brata, którą byśmy spokojnie szanowali i czcili gdyby nie robił z niego nieprawdziwego pomnikowego idola.
Że byłem strażnikiem pamięci i że trzeba szukać nowych, albowiem bez nich ludzkość jest skazana na popełnienie tych samych błędów i tych samych okrucieństw. Nienawiść może się pojawić wszędzie, nowi mordercy są wśród nas, pościg musi trwać. Zbrodniarze nie powinni spać spokojnie.
Jednak Fenicja i Palestyna będą żyć wiecznie w pamięci ludzkości; odkąd Ameryka, a także Europa, otrzymały listy od pierwszego, a religię od drugiego.
Jeśli głowa firmy nie pracuje 12 godzin dziennie, robiąc rzeczy, podejmując ryzyko a także stojąc ze swoimi ludźmi w okopach podczas najtrudniejszych chwil, to firma coś traci.
Wyobraźnia jest trudniejsza od pamięci.